Zupa gulaszowa zawsze kojarzyła mi się z rozrzedzonym gulaszem na stacji paliw. W sumie logiczne, w końcu gulasz jest zwykle gęsty, z dużą ilością mięsa i generalnie ucztą dla podniebienia. Z czasem przyzwyczaiłem się do zup gulaszowych, choć nadal nie rozumiem sensu ich istnienia. Może kiedy samodzielnie zacznę robić to danie przekonam się do niego w stu procentach.
Aby przyrządzić zupę gulaszową potrzebujemy:
- 80 dag wołowiny bez kości
- 7 średnich cebul
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżki mąki
- 1 łyżka słodkiej mielonej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej mielonej papryki
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego
- 1 łyżeczka zmielonego kminku
- 1 łyżka majeranku
- starta skórka z połowy cytryny
- 2 pomidory
- pęczek natki pietruszki
- sól
Mięso umyć, osuszyć, pokroić na kawałki. Cebulę obrać, posiekać, zeszklić na rondlu wlewając wcześniej połowę przygotowanego oleju. Cebulę przełożyć na talerz, a pozostały olej rozgrzać i obrumienić mięso.
Dodać do mięsa podsmażoną cebulę, wsypać kminek i majeranek. Całość oprószyć mąką, wszystko zamieszać, zmniejszyć ogień i smażyć jakieś trzy cztery minuty.
Wlać 2 szklanki wody, dodać sól, skórkę z cytryny, zagotować. Przykryć garnek i dusić nieco ponad godzinę.
Podczas duszenia powoli dolewać gorącej wody.
Sparzyć pomidory, przepołowić, usunąć nasiona, skroić, włożyć do zupy i gotować. Następnie całość przyprawić papryką i pieprzem cayenne. Przed podaniem posypać natką pietruszki.