środa, 21 maja, 2025
spot_img

Najnowsze

wesprzyj

album fotograficzny

powiązane

spot_img

„Star Wars Manga: Luke Skywalker – Legendy [recenzja]

Antologia (4 nowelki, a każda innych twórców), która – to chyba jakaś nowa świecka tradycja – też jest mangową adaptacją gwiezdnowojennej prozy. Napisał to wszystko Ken Liu i trzeba przyznać, że udanie wszedł w rozmaite wątki i klimaty Star Wars.

Z czterech opowieści najmniej przekonuje mnie pierwsze „Cmentarzystko okrętów”, rzecz o niezłomnej woli Luke’a. Znacznie ciekawsza jest opowieść o robociej rewolcie w „Ja, Droid”, czy fajne rozwinięcie pomysłu gwiezdnych ślimaków w „Wielki w środku”.

Ale tym dla którego, że naprawdę warto sięgnąć po ten tomik jest „Opowieść o ponurej kruszynie” narysowana przez Subaru. To swoisty retcon „Powrotu Jedi” zrobiony z humorem i pomysłem. I jestem nim zachwycony. To żart na miarę mojego ulubionego „Skippy, the Jedi Droid” Petera Davida i Martina Egelanda sprzed ćwierć wieku – ośmiu plansz, które mnie bawią do dziś na samo wspomnienie.

Nie sądzę, żebym się kiedyś przeprosił z gwiezdnowojenną prozą (po zmianie continuum przestałem ją zbierać i czytać, zostałem już tylko przy komiksach), ale chyba się skuszę na ten nowy tom opowiadanek. Zawsze byłem wielkim fanem krótkiej formy.

Autor

  • Krytyk filmowy, dziennikarz oraz publicysta komiksowy i filmowy, scenarzysta komiksowy, badacz popkultury, były redaktor naczelny serwisu naekranie.pl. Obecnie pracuje w Radio TokFM.

    View all posts

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Więcej od Autora