Odtajnione przez prezydenta Trumpa dokumenty z zabójstwa prezydenta Kennedy`ego przyniosły niespodziewane rewelacje, lecz nie są to informacje, których się spodziewacie. Niemniej są to rzeczy kto wie, czy nie ciekawsze.
Chyba największą sensacją jest to, że CIA, która operuje poza granicami Stanów Zjednoczonych zaangażowała się w nielegalną operację szpiegowską we własnym państwie.
Krótko mówiąc, odtajnione dokumentu nie pokazują nam, że mordercą prezydenta USA było ktoś inny niż Lee Harvey Oswald.
Akta są bogactwem informacji o sztuce wojny według CIA, która słynie z nielegalnych operacji, które są zakazane w rodzimym kraju. Tymczasem raport ujawnia, że było inaczej, a jedna z nielegalnych wewnętrznych operacji w latach 1959 – 1973 nazywała się „Klejnoty rodzinne”.
Oto najciekawsze informacje, jakie świat ujrzał dzięki odtajnionym przez Trumpa dokumentów w sprawie zabójstwa JFK.
Jeden z wcześniej zedytowanych dokumentów szczegółowo opisuje, w jaki sposób CIA próbowała szkolić ptaki do krajowych operacji nadzoru.
„Ptaki były szkolone i testowane w Stanach Zjednoczonych, aby przenosić małe pakiety wywiadowcze, takie jak urządzenia do nadzoru audio”.
Steven Portnoy z ABC Audio znalazł wewnętrzną notatkę CIA z 1966 r. na temat szpiegów.
„Zaleca ona 'certyfikat wyróżnienia’ dla urzędnika CIA, który kierował technicznym działem agencji szpiegowskiej” — powiedział Portnoy. „Poprzednie publikacje tego samego dokumentu zawierały wykreślenia uderzających zdań opisujących, w jaki sposób ta osoba kierowała zespołem, który 'pomylił i rozwinął’ wykorzystanie 'skanowania fluoroskopowego’ i promieni rentgenowskich, co pozwoliło CIA 'wykryć ukryte techniczne urządzenia podsłuchowe’ po raz pierwszy”.
Washington Post opublikował zestawienie rewelacji. W jednej z drobnych operacji CIA, jakie odkrył Post, Agencja zanieczyściła 800 worków surowego cukru wysłanego z Kuby do Związku Radzieckiego. Dlaczego? Aby nadać mu obrzydliwy smak. Było to w 1962 r.
„Zanieczyszczenie, którego użyliśmy, nada cukrowi nieusuwalny, mdły, gorzki smak, którego nie usunie żaden proces” – pisze CIA. „Zanieczyszczenie nie jest w żaden sposób niebezpieczne dla zdrowia, ale jest tak mocne, że przez długi czas powoduje wielkie dyskomfort konsumenta w przypadku jakiegokolwiek jedzenia lub napoju”.
Post szczegółowo opisał również ogromną ilość danych osobowych, które zostały przesłane do plików bez ocenzurowania. Gdy pliki wyciekały, wiele osób zauważyło, że w plikach znajdowały się numery ubezpieczenia społecznego żyjących osób; liczba numerów ubezpieczenia społecznego wynosi ponad 400.
W aktach znajdowały się numery ubezpieczenia społecznego szpiegów, prawników, prawodawców i byłych pracowników Kongresu. Jedną z ujawnionych osób był Christopher Pyle, żyjący były oficer armii i sygnalista, który znalazł się na liście osobistych wrogów prezydenta Nixona.
Wśród akt znajduje się raport inspektora generalnego CIA z 1961 r . na temat zamachu na dyktatora Dominikany Rafaela Trujillo. Dzięki tym aktom znamy teraz nazwiska oficerów CIA, którzy brali udział w spisku mającym na celu zabicie Trujillo.
NSA zwróciła również uwagę na dokument „Klejnoty rodzinne”, który szczegółowo opisywał operacje kontrwywiadowcze CIA przeciwko sojusznikom. Zgodnie z aktami, agenci CIA włamali się do francuskiego konsulatu i ukradli dokumenty. Sugerowano również, że były szef CIA John McCone miał niewłaściwe kontakty z Watykanem.
Inny ciekawy kawałek pochodzi z notatki do JFK w dniu jego inauguracji. Doradca Białego Domu Arthur Schlesinger Jr. powiedział swojemu szefowi coś niepokojącego na temat CIA. Według doradcy „47 procent oficerów politycznych służących w ambasadach Stanów Zjednoczonych było CAS”, co oznacza, że byli szpiegami. W samej ambasadzie w Paryżu CIA miała 123 szpiegów pracujących jako dyplomaci. „CIA ma dziś niemal tyle samo tajniaków ludzi za granicą co Departament Stanu — 3900”.