sobota, 15 marca, 2025

Wspieraj Autora na Patronite

Lato 2025

Najnowsze

album fotograficzny

powiązane

Współzałożyciel firmy, która wyprodukowała tonącą łódź podwodną „Titan” chce wysłać 1000 ludzi na Wenus. Już zamawiamy bilety!

Coraz częściej potwierdza się reguła, że współcześni miliarderzy to psychopaci bez grama empatii lub zdolności przewidywania swoich kroków. Liczy się zysk. Ofiary? Zawsze znajdzie się wytłumaczenie.

Niespełna kilka tygodni temu świat obiegła informacja o rejsie łodzi podwodnej, której szczególną właściwością była zdolność do zatonięcia. W czasie dziewiczego rejsu, pięciu bogaczy straciło życie zgniecionych żywcem przez implodujący kadłub konstrukcji, która wcześniej nie przeszła wymaganych testów bezpieczeństwa.

Wśród ofiar tej udanej próby samobójczej (bo uczestnicy eskapady przed wejściem na pokład zostali poinstruowani, że odbędą rejs czymś, co w każdym momencie może ich zabić) znalazł się szef Ocean Gate, Stockton Rush – firmy, która wyprodukowała ten współczesny pojazd kamidze.

Guillermo Söhnlein był współzałożycielem Ocean Gate i choć od 2016- ego roku jest poza firmą, to jego skłonności do szafowania ludzkim życiem są niepokojąco podobne do tych, którymi szczycił się jego przyjaciel z byłej firmy.

Söhnlein założył przedsiębiorstwo „Humans2Venus” jako przedsiębiorstwo non – profit. Celem firmy jest zabicie, przepraszam! Zasiedlenie Wenus przez ludzkość. W tym celu zamierza skonstruować bazę kosmiczną w atmosferze planety. Tam właśnie ma zamieszkać tysiąc szczęśliwców, pewnie kolejnych miliarderów, którzy swoją pozycją i pieniędzmi będą legitymizować ten idiotyczny projekt.

I fajnie gdyby Guillermo notował swoje pomysły w pamiętniczku. Niestety udzielił wywiadu dla magazynu Insider, w trakcie którego wyraził zainteresowanie zabiciem tysiąca ludzi wysyłając ich do kolonii kosmicznej, które będzie umiejscowiona w atmosferze planety Wenus.

Biznesmen ma nadzieję, że jego plan ziści się do roku 2050 – ego i raczej średnio go interesuje, że warunki panujące na planecie są człowiekowi po prostu wrogie. Panują tam bardzo silne wiatry o niebywałej prędkości, w atmosferze obecne są ogromne poziomy dwutlenku węgla i dosłownie chmury kwasu siarkowego, jednak co nie jest to zdecydowana przeszkoda dla współczesnego eksploratora wszechświata.

„Myślę, że jest to mniej ambitne niż umieszczenie miliona ludzi na powierzchni Marsa do 2050 roku” — powiedział Söhnlein, odnosząc się do stukniętego planu równie stukniętego Elona Muska, by wysłać milion ludzi na Marsa .

Autor

  • Przemysław Saracen

    Dziennikarz, pisarz i człowiek pracy najemnej. Autor książki "Dzikie historie: Norwegia". Założyciel i wydawca magazynu "Srebrny Kompas". Autor w serwisie "Posty.pl" oraz współpracownik lokalnego magazynu "Tu Lubin". Finalista polskiej edycji międzynarodowego konkurs scenariuszowego Hartley - Merill utworzonego przez Roberta Redforda. Wychowałem się w duchu Tony`ego Halika, małżeństwa Gucwińskich oraz komiksowych przygód Kajka i Kokosza i tarapatów, w jakie pakował się literacki wojak Szwejk. Lubię wszystko, co dobre i oryginalne. Czasem dobra rozmowa jest bardziej fascynująca, niż najbardziej wymyślny film.

    View all posts
Źródło:Insid
Przemysław Saracen
Przemysław Saracen
Dziennikarz, pisarz i człowiek pracy najemnej. Autor książki "Dzikie historie: Norwegia". Założyciel i wydawca magazynu "Srebrny Kompas". Autor w serwisie "Posty.pl" oraz współpracownik lokalnego magazynu "Tu Lubin". Finalista polskiej edycji międzynarodowego konkurs scenariuszowego Hartley - Merill utworzonego przez Roberta Redforda. Wychowałem się w duchu Tony`ego Halika, małżeństwa Gucwińskich oraz komiksowych przygód Kajka i Kokosza i tarapatów, w jakie pakował się literacki wojak Szwejk. Lubię wszystko, co dobre i oryginalne. Czasem dobra rozmowa jest bardziej fascynująca, niż najbardziej wymyślny film.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne