sobota, 15 marca, 2025

Wspieraj Autora na Patronite

Lato 2025

Najnowsze

album fotograficzny

powiązane

Ta wojna będzie długa i nie da się jej wygrać. Ale też nie można jej przegrać.

Tajne dokumenty Pentagonu, które wyciekły w zeszłym tygodniu, przedstawiają ponury obraz wojny na Ukrainie. I choć niektórzy porównują ten wyciek do sprawy Snowdena, to sprawa jest poważniejsza niż to, co dzięki temu dowiedzieliśmy się na temat Ukrainy.

Wyciek ujawnia, jak pozornie łatwo było pracownikowi niskiego szczebla w bazie wojskowej USA uzyskać, a następnie udostępnić poufne informacje rządu USA. Dla porównania, ujawnione dokumenty dotyczące Ukrainy mają znacznie mniej wybuchowy charakter – w większości potwierdzają istniejące oceny pola bitwy, które w oczach przedstawicieli amerykańskiego wywiadu podają w wątpliwość jakikolwiek przełom w szeroko oczekiwanej ukraińskiej ofensywie wiosennej.

Kluczowe braki po stronie ukraińskiej – artyleria i amunicja oraz obrona powietrzna – są znaneOd pewnego czasu było również oczywiste, co zostało potwierdzone w niektórych dokumentach, które wyciekły, że Ukraina polegała głównie na sowieckim sprzęcie artyleryjskim, a zapasy amunicji zaczęły się wyczerpywać.

Jednocześnie dostarczanie zachodniego sprzętu odbywało się powoli, a szkolenie sił ukraińskich zajmowało dużo czasu. A zdolność zachodnia do produkcji przekraczającej obecną konsumpcję ukraińską nie została jeszcze zbudowana.

Dodajmy do tego opóźnienia w szkoleniu i wyposażaniu wojsk potrzebnych do kontrofensywy oraz prawdopodobieństwo dobrze okopanej rosyjskiej obrony. Nie dziwią niskie oczekiwania co najwyżej skromnych zdobyczy terytorialnych w ukraińskiej ofensywie wiosennej .

Równie ograniczone zdobycze, jakie Rosja osiągnęła w ciągu ostatnich kilku miesięcy swojej ofensywy, w tym wokół wciąż spornego miasta Bachmut, powinny służyć jako wskazówka co jest, a co nie jest możliwe po ponad rocznej wojnie. Podobnie przedłużająca się bitwa o Sołedar w styczniu tego roku dała już wgląd w to, jak kosztowne stały się nawet minimalne i strategicznie nieistotne zdobycze w tej wojnie.

Jest mało prawdopodobne, aby jakakolwiek ukraińska kontrofensywa stanowiła punkt zwrotny w wojnie, a walki będą raczej kontynuowane i mogą trwać znacznie dłużej, niż początkowo przewidywano.

Nic nie wskazuje na to, by którakolwiek ze stron chciała się poddać. Amerykańskie szacunki ofiar – wśród przecieków z Pentagonu – wskazują na ponad 40 000 rosyjskich żołnierzy zabitych w akcji w ciągu ostatniego roku i dodatkowe 180 000 rannych. Po stronie ukraińskiej liczby są niższe – prawdopodobnie 17 500 zabitych i 113 500 rannych żołnierzy – ale nadal znaczące. Oba kraje zaostrzyły teraz zasady i procedury poboru, co jest kolejnym znakiem, że przygotowują się do intensyfikacji bitew.

Równie ważne z perspektywy ukraińskiej jest dalsze wsparcie ze strony zachodnich partnerów. Pomimo trudności logistycznych związanych ze zwiększeniem produkcji i dostaw przemysłu obronnego na Ukrainę, nic nie wskazuje na to, aby dostawy znacząco się zmniejszyły i naraziły Ukrainę na ryzyko poważnych porażek na polu bitwy. Dzieje się tak częściowo dlatego, że Moskwa nie może również zgromadzić wyższych zdolności wojskowych, które byłyby potrzebne do zadania ciosu Kijowowi.

Kontynuacja impasu

Tak więc strategiczny impas w terenie, który powstał pod koniec ubiegłego roku, kiedy zakończyła się kontrofensywa Ukrainy, prawdopodobnie będzie trwał nadal. Żadna ze stron nie może oczekiwać, przynajmniej na razie, uzyskania zdecydowanej przewagi.

Według niektórych dokumentów, które wyciekły, Rosji nie udało się zapewnić znaczącej zagranicznej pomocy wojskowej. Dlatego Moskwa musi polegać na odradzającym się krajowym przemyśle obronnym, co wymaga czasu. Produkcja wojskowa będzie nadal hamowana przez krytyczne niedobory, zwłaszcza wysokiej klasy półprzewodników, których jej kluczowy sojusznik, Chiny, do tej pory nie był w stanie i nie chciał dostarczyć.

Jednak własne zdolności militarne Rosji będą rosły. Kraj dysponuje ogromnymi zasobami, w tym siłą roboczą. Jego gospodarka została osłabiona, ale nie śmiertelnie ranna. Putin kontroluje kraj i jego aparat bezpieczeństwa, co pozwala mu stłumić nawet najmniejszy wewnętrzny sprzeciw i kontrolować narrację wojenną, która utrzymuje go przy władzy.

Tym rosnącym rosyjskim zdolnościom może jednak dorównać Ukraina i jej zachodni partnerzy. Chociaż może istnieć pewna niepewność co do wyniku i wpływu wyborów prezydenckich w USA w 2024 r., Ukraina nadal cieszy się silnym ponadpartyjnym poparciem w Kongresie USA i wśród amerykańskiej opinii publicznej . Europa może nie być w pełni sprzymierzona z USA w sprawie Chin, ale nie ma wątpliwości, że Zachód jest zjednoczony w swoim poparciu dla Ukrainy.

Ostatecznie obie strony prawdopodobnie z czasem dostosują się do wzrostu swoich zdolności, a obecny impas będzie się utrzymywał, choć na wyższym poziomie wzajemnego wyniszczenia. A każdy wzrost zdolności, choćby niewielki, wzmocni przekonanie, że tę wojnę można wygrać.

Przecieki z Pentagonu podają w wątpliwość takie przypuszczenia, ale jednocześnie potwierdzają, że ani Waszyngton, ani Kijów nie myślą o przegraniu wojny na polu bitwy lub przy stole negocjacyjnym. Czas pokaże, czy jest to zrównoważony cel – i jakim kosztem.


Stefan Wolff. Profesor bezpieczeństwa międzynarodowego na Uniwersytecie w Birmingham

Autor

Popularne