Seria horrorów science fiction zapoczątkowana przez reżysera Ridley Scotta zasłużenie przeszła do legendy kina, jednak o mały włos, a projekt trafiłby do kosza w trakcie produkcji.
Przygotowaliśmy niezbędnik związany z pierwszym filmem tego legendarnego cyklu popkultury.
„Obcy” czyli po naszemu „Obcy. Ósmy pasażer Norstromo” miał swoją premierę 25- ego maja 1979- ego roku. Przyznajmy od razu, że nie byłoby tego filmu, gdyby nie „Gwiezdne Wojny” George`a Lucasa. To ten obraz sprawił, że nagle wszystkie studia świata zapragnęły wyprodukować co najmniej jeden film, którego akcja rozgrywałaby się w kosmosie.
Jednak na początku był upadek pewnego projektu. Kiedy w roku 1976 upadł ambitny projekt ekranizacji powieści „Diuna”, którą reżyserować miał Alejandro Jodorovsky, bezrobotny i dosłownie kierownik ds. efektów Dan O’Bannon zamieszkał z przyjacielem Ronaldem Shusettem. Planując przyszłe projekty filmowe wpadli na pomysł stworzenia horroru sf. Takiego, jakiego jeszcze nikt nie zrobił.
Napisali więc scenariusz pt. „The Memory”, które przekształciło się w „They Bite”, a następnie „Star Beast”. Autorzy uznali, że kolejne tytuły wciąż były gówniane, aż nagle oświeciło ich ileś razy użyte w scenariuszu słowo „obcy”. Problem polegał na tym, że nikt nie chciał kupić pomysłu, może przez upadek „Diuny”?
Dopiero sukces „Gwiezdnych Wojen” sprawił, że każde studio filmowe zachciało mieć swoją kosmiczną operę. Nareszcie można było ruszyć z realizacją projektu, ale najpierw trzeba było przerobić scenariusz O’Bannona i Shusetta. Zrobił to Walter Hill i David Giler. Zaczęli od zmiany imion wszystkich bohaterów oraz wprowadzili postać androida Asha.
Na nieszczęście dla producentów, Fox otrzymał pozew od pisarza AE van Vogta. W 1939 roku napisał on opowiadanie science fiction zatytułowane „Discord In Scarlet”, w którym kosmita wchodzi na statek kosmiczny i zaczyna wszczepiać jaja w brzuchy załogi. Spór zakończył się ugodą.
Ciekawe, że Ridley Scott wcale nie był pierwszym wyborem producentów, jeśli chodzi o stanowisko reżysera. Odmówili Robert Altman, Peter Yates i Robert Aldrich. Dopiero wtedy studio Fox zaproponowało pracę Ridleyowi Scottowi, który właśnie obejrzał „Gwiezdne Wojny” i chciał nakręcić swoje własne sf.
Przygotowując się do realizacji, Scott przyznał, że głównie trzy filmy miały wpływ na „Obcego”: „Gwiezdne Wojny”, jeśli chodzi o projekty, „2001: Odyseja Kosmiczna” i jej HAL – 9000, którego echo widzimy w komuterze Matka, „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, jeśli chodzi o charakter filmu.
W ten sposób stworzono budżet filmu. Wynosił on 4,2 miliona dolarów. W oczekiwaniu na decyzję studia Fox, Scott narysował scenorys całego filmu, by nie czekać z rozpoczęciem filmowania. Kiedy reżyser pokazał studiu swoją rozryskę, Fox był pod tak wielkim wrażeniem, że dorzucił kolejne 4,2 miliony dolarów. Czar Lucasa, który okazał się kurą znoszącą złote jaja temu samemu studiu zrobił swoje.
Tymczasem już po rozpoczęciu filmowania okazało się, że budżet został kompletnie niedoszacowany, gdyż już w połowie zdjęć zabrakło pieniędzy. Wściekły szef Foxa zadecydował od porzuceniu produkcji. Produkcja była tak duża, że zabrakło pieniędzy w połowie zdjęć. Odbyło się spotkanie i dyrektor studia chciał całkowicie wyciągnąć wtyczkę. Kłótnia ze Scottem musiała być epicka, bo zakończyła się złamaniem palca reżysera i uzyskaniem dodatkowych 2,6 milionów dolarów.
Pamiętamy efektowną scenę w komnacie pełnej jaj xenomorfa? Nie byłoby jej, gdyby nie legendarny zespół rockowy The Who, który w tym samym studiu przygotowywał się do koncertu i testował lasery. Zaintrygowany Scott postanowił wypożyczyć światła, a efekt tej chyba sympatycznej rozmowy znamy.
Nie wiem, czy wiedzie, ale do roli kapitana Dallasa przewidywano Harrisona Forda, ale ten będąc po „Gwiezdnych Wojnach” miał dosyć jakiegokolwiek science fiction. Zaproponowano więc tę rolę Tomowi Skerritowi, który zdegustowany scenariuszem odmówił przyjęcia roli i dopiero argument w postaci reżysera przekonał Skerrita do zmiany zdania. Producenci rozważali również do roli Dallasa Tomy`ego Lee Jonesa, ale ten odpowiedział, że jeśli może w tym filmie kogoś zagrać, to kosmitę. Stanęło więc na Skerricie i chyba dobrze się stało.
Większość zna historię zatrudnienia Sigourney Weaver, zatem z kronikarskiego obowiązku przypomnę, że i ona nie była opcją nr 1 jeśli chodzi o obsadę roli Ellen Ripley. Rozważano Genevieive Bujold, Katharine Ross, a Helen Mirren and Meryl Streep brały udział w przesłuchaniach. Dopiero gdy spóźniona na przesłuchania Weaverr pojawiła się w studiu, Ridley Scott mógł z pełnym przekonaniem stwierdzić: “Meryl będzie wielką aktorką, ale to Sigourney jest Ripley.”
Było to jeszcze przed etapem absolutnej sodówki, więc Scott zapragnął, by kobiety oceniły wybór Weaver. Wybrano dwanaście sekretarek Foxa, które obejrzały film z castingu. Reakcja pań utwierdziła reżysera, że jego wybór był najlepszy z możliwych.
Czas przejść do naszego głównego bohatera. Kiedy O’Bannon i Shusett pisali scenariusz, nie uwzględnili tego, w jaki sposób xenomorf dostaje się do ludzkiego wnętrzna i terroryzuje członków załogi, aż w końcu Shusett zadzwonił do kolegi (gdy już razem nie mieszkali) i wykrzyczał: „Stary, mam to! Obcy wskakuje na twarz jednego z bohaterów i przypierdala w nią!”
No dobrze, tylko jak to w miarę wiarygodnie zrobić. I tu przychodzi nam hobby scenarzystów; swego czasu przeprowadzali badania nad osami składającymi jaja w gąsienicach. Mała burza mózgów i otrzymaliśmy „facehuggera.”
Sam obcy, jak wszyscy doskonale wiedzą został zaprojektowany przez Szwajcara HR Gigera. Ten niezbyt znany twórca pracował przy nieszczęsnej „Diunie” Jodorowskiego i został przyjęty do ekipy „Obcego” po tym, jak Ridley Scott zobaczył książkę „Necronomicon”, Gigera właśnie.
Pierwsze projekty były przesyłane do Stanów Zjednoczonych pocztą, a zatem podlegały kotroli organów celnych. Ci, zaniepokojeni w ich ocenie odrażającymi pracami artysty zatrzymały ryciny i dopiero interwencja Dana O`Bannona uratowała sytuację.
Pierwotnie dorośli obcy mieli być przezroczyści, a ich głowy były pełne robaków. Ze względów technicznych było to jednak niemożliwe do zrealizowania. Niemal ostateczny projekt obcego miał oczy, jednak ostatecznie zrezygnowano z nich.
Początkowo rolę Obcego miał objąć znany z roli Chewbacci Peter Mayhew, jednak ostatecznie zatrudniono grafika Bolajiego Badejo.
W czasie zdjęć, Ridley Scott wymyślił nowe zakończenie. Miałoby wyglądać w ten sposób, że Obcy, który walczył z Ripley, zdarłby jej z głowy kask, pozbawił głowy i w jakiś sposób zacząłby mówić do centrali głosem kapitana Dallasa.
Fox oczywiście stanowczo nie zgodził się na taki pomysł i dyrektor studia powiedział reżyserowi wprost, że jeśli film zakończy się w ten sposób, Scott wylatuje na zbity pysk.
Sam Scott przyznał później, że oryginalne zakończenie jest o wiele lepsze niż to, co wymyślił.
Przy budżecie wynoszącym 11 milionów dolarów „Obcy” zarobił na całym świecie 184,7 miliona dolarów, co było ogromnym hitem. Stał się klasykiem, bez którego dziś nie wyobrażamy sobie poważnego filmu science ficton i dał postać całej serii filmów, seriali, gier i komiksów.