Muzyka popularna ma coraz mniej wspólnego z natchnieniem, sztuką i wrażliwością twórców. Gigantyczny sukces norweskiej grupy producenckiej Seeb, która niemal matematycznie stworzyła jeden z największych hitów Spotify wskazuje, że przyszłość muzyki należy do chłodnej analizy danych.
„I Took a Pill in Ibiza” wypuszczony przez Seeb odtworzono blisko dwa miliardy razy i jest to jeden z największych hitów platformy Spotify. Co ciekawe, mówimy tu o remiksie kameralnego utworu Mike Poznera, który zaśpiewał tę piosenkę jedynie z towarzyszeniem gitary akustycznej.
Przyjrzyjmy się, w jaki sposób zmienia się produkcja muzyki.
Po pierwsze producenci chcieli osiągnąć gigantyczny sukces, a największym jest finansowy.
Wychodząc z tego założenia należy określić, jaka muzyka króluje na platformach typu Spotify. Wynik analizy pokazuje, że sukces zapewnia elektroniczna muzyka taneczna (EDM).
Następny etap obejmuje badanie utworów, które odniosły sukces, a następnie takiego wypracowania rytmu, przy którym będziemy tańczyć. I w tym momencie wchodzimy na pole nauki. Norwegowie uznali, że sukces remiksu wspomnianego utworu tkwi w mikrorytmach, czyli ledwo zauważalnych dla ludzkiego ucha zmianach rytmicznych.
Jon Marius Aareskjold – Drecker pracuje na Wydziale Muzykologii Uniwersytetu Oslo i jest tam wykładowcą produkcji muzycznej. Wraz ze współpracownikami postanowił sprawdzić metody, jakich użyli Seeb, by osiągnąć jeden z największych sukcesów w historii współczesnej muzyki popularnej.
Profesor Ragnhild Brøvig, która była w grupie Dreckera zwraca uwagę, że dźwięk i rytm wzajemnie na siebie wpływają, czego producenci byli bardzo świadomi.
Według Ragnhild Brøvig i Jona Mariusa Aareskjolda – Dreckera złożoność rytmiczna w gatunku EDM jest znacznie większa, niż mogłoby się wydawać.
„Jeśli zmienisz rytm tylko nieznacznie, nie odczujemy tego jako różnicy w synchronizacji, ale doświadczymy tego jako zmiany w dźwięku. W niektórych przypadkach modyfikację dźwięku można usłyszeć jako zmianę rytmu”.
Eriksrud i Berg (członkowie Seeb) poprawili wiele rzeczy w procesie produkcyjnym. Między innymi przeanalizowali tzw. „kwantyzację swingu” w popularnych piosenkach EDM. Jest to technika cyfrowa, w której producenci odsuwają jeden lub więcej elementów utworu nieco od siatki beatów.
Kwantyzacja swingu mierzona jest procentowo i w pogoni za bliżej nieokreślonym celem duet trafił na przedział od 22 do 40 procent swingu, gdzie 0 procent daje bardzo ciasną ekspresję, a 100 procent to tzw. swing , który jest często używany w gatunku bluesowym.
Badacze uzyskali także dostęp do plików projektów producentów poszczególnych utworów, co umożliwiło im szczegółowe przestudiowanie prac.
Kiedy przestudiowali pliki projektu „I Took a Pill in Ibiza” odkryli, że główny układ akordów był kwantowany swingowo dokładnie w ten sposób: początek nut w drugim i czwartym takcie był opóźniony o 23 milisekundy.
Kilka technik stosowanych przez Seeb było podobnych do tych stosowanych przez innych, co przyznali sami producenci; podkreślili, że w niektórych elementach celowo przekroczyli czas kwantowania, aby uczynić muzykę bardziej ludzką.
Producenci przyznali, że woleli sami zagrać większość sekcji instrumentalnych, zamiast programować je na komputerze. Dodatkowo celowo grali fragmenty muzyki lewą ręką, mimo że oboje są praworęczni.
W dalszym procesie produkcyjnym dźwięki zostały starannie dostosowane. Jednak niektóre dźwięki pozostały nieskorygowane.
„Mogli siedzieć i przesuwać elementy tam i z powrotem godzinami, zanim byli usatysfakcjonowani” – mówi Aareskjold – Drecker.
W plikach projektu „I Took a Pill on Ibiza” badacze usłyszeli, jak producenci wprowadzali zmiany w krajobrazie dźwiękowym, które wpływały na percepcję rytmu.
Na przykład zmieszali dźwięk tamburynu z hi – hatem – dwoma talerzami naprzeciw siebie i zamontowanymi na stojaku, którego perkusiści często używają do oznaczania podziałów.
Zdaniem naukowców takie nakładanie warstw dźwięków może wpływać na percepcję rytmu, powodując, że dokładny punkt, w którym dźwięk staje się mniej wyraźny dla ludzkiego ucha.
Do stworzenia rytmu producenci wykorzystali kilka efektów. Na przykład regulacja głośności, filtry i kompresja łańcucha bocznego.
Kompresja sidechain polega na tym, że jeden efekt dźwiękowy wpływa na inny dźwięk, co może wytworzyć pompujący lub oddychający krajobraz dźwiękowy.
Naukowcy uzyskali dostęp do plików projektu Seeb, co umożliwiło im przeprowadzenie szczegółowych analiz każdego pojedynczego instrumentu. Ta ilustracja przedstawia fale dźwiękowe syntezatora i wpływ na nie dźwięku stopy.
Naukowcy uzyskali dostęp do plików projektu Seeba, co umożliwiło im przeprowadzenie szczegółowych analiz każdego pojedynczego instrumentu. Ich uwagę zwróciła mikrorytmika, która okazała się kluczowym składnikiem EDM postrzeganym jako muzyka „mechaniczna”.
„Zaobserwowaliśmy, że bardzo małe niuanse mikrorytmiczne, takie jak kilka milisekund odchylenia nuty od siatki, mają duży wpływ na odbiór. Ponieważ mieliśmy dostęp do plików projektu, mogliśmy porównać utwór z efektami i bez nich, a także z przesunięciami mikrorytmicznymi i bez nich” – mówi Ragnhild Brøvig.
Świadomość, że maszyny odgrywają coraz większą rolę w tworzeniu muzyki jest powszechnie znana, jednak chyba do tej pory nie było tak szczegółowych badań dotyczących powstawaniu jednego z największych przebojów w historii EDM. Tym razem czarno na białym widzimy, jak nauka wprost wyręcza człowieka i po prostu pozwala zaplanować przebój.