Jest w górach coś wyjątkowego. Wiemy, że potrafią zaczarować, przyciągnąć i zabić. Odbiera zdrowy rozsądek, rozkochuje i porzuca. Wyprawy w odległe Himalaje trafiają na pierwsze strony gazet i gromadzą miliony przed ekranami. Z wypiekami na twarzach śledzimy doniesienia o próbach wejścia na szczyt i ofiarach z tym związanymi.
Do legendy przechodzą zdobywcy himalajskich ośmiotysięczników, a nieliczni ich zdobywcy, jak nasz Jerzy Kukuczka stają się nieśmiertelni i żyją w pamięci pokoleń.
Zdjęcia posępnych, groźnych, ale i przepięknych gór działają na naszą wyobraźnię. Czas jednak spojrzeć na najwyższe góry świata z jeszcze większej perspektywy. Z kosmosu.
Oto astronauci Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wykonali zdjęcia Himalajów, Wyżyny Tybetańskiej i Nininy Hindustańskiej.
Powyższa panorama została wykonana w maju 2012 roku przez astronautę Dona Pettita, przedstawia odcinek pokrytych śniegiem szczytów Himalajów o długości 1000 kilometrów. Na pierwszym planie znajdują się równiny Ganges, a za górami widoczne są liczne jeziora i lodowce górskie Płaskowyżu Tybetańskiego. Główne rzeki na równinach – Ganges, Ghaghara i Gandak.
Drugie zdjęcie wykonał astronauta Randy „Komrade” Bresnik w grudniu 2017 roku, patrząc na południowy zachód przez znacznie dłuższy obiektyw (420 mm). Widzimy tu Mount Everest , który pojawia się bez zwyczajowego zachmurzenia.