To nieformalne określenie toksycznego szefa, który mobbuje pracowników, ale którego pozbycie się byłoby dla organizacji na tyle kosztowne i destabilizujące, że jego zwierzchnicy decydują się poświęcić ofiary i zakończyć z nimi współpracę lub ukręcać skargom łeb i zamiatać nadużycia pod dywan.
A Szalona Królowa w swoim poczuciu bezkarności się rozkręca…
Bardzo często szczuje na siebie członków zespołu, opowiada im kłamstwa i skrzętnie zbudowane z półprawd historie na temat współpracowników, doprowadzając do sytuacji, w której kolejne osoby stają się ofiarami ostracyzmu. Wykorzystuje mechanizm kozła ofiarnego, żeby budować silną tożsamość zespołu przeciwko jednej lub kilku osobom. Manipuluje, obwinia, oczekuje poświęceń, narusza granice.
„Z góry”, w oczach szefów, jawi się bardzo długo jako wizjoner, osoba pełna zaangażowania (bo faktycznie żyje pracą, w końcu karmi się rozgrywaniem pracowników). Zwykle jego wersje wydarzeń są spójne i wskazują na spisek, staffing, odwrócony mobbing, w którym to szef chcący zaprowadzić porządek jest mobbowany przez pracowników.
Zwykle generuje dużo procedur, kryzysów, problemów, które następnie sam rozwiązuje, więc jawi się jako osoba niezastąpiona, jedyna, która „ogarnia”. Nikt nie chce podjąć się tego trudnego zadania, wiec władza zostaje w rękach Szalonej Królowej.
Czy organizacja przez to cierpi?
Najdotkliwiej wizerunkowo, jeśli zdesperowane ofiary ujawnią swoje historie. Tak było w przypadku CPK, Newsweeka, podwładnych Muska. Najczęściej jednak ofiary decydują się milczeć, nie podają danych mobberów, bo wprawdzie miałyby swoje 5 minut, ale boją się, że potem nikt nie zechce zatrudnić „niepokornej” czy „niepokornego”, bojąc się, że będzie „trudny”. Zespoły się rozpadają, ale, jak mawiał lord Farquaad, „wielu z Was zginie, ale jest to ofiara, na która jestem gotów”. Nie ma ludzi niezastąpionych. Poza Szaloną królową.
Możliwości obrony? Właściwie żadne. System jest przeciwko ofierze. Zespół może wprawdzie minimalizować „rozgrywanie” jego członków przeciwko sobie, i zwykle to robi, trzymając się razem i mówiąc sobie nawzajem, co Szalona Królowa powiedziała. Bywa jednak, że nie zorientuje się w manipulacji i zwróci przeciwko osobie namaszczonej przez Szaloną Królowa jako kozioł ofiarny, przedstawianej jako niekoleżeńska, wykorzystująca innych, leniwa czy słaba.