Rząd Indii ogłosił, że w prowincjach Dżammu i Kaszmir odkryto 5,9 miliona ton litu, który jest kluczowym minerałem w produkcji pojazdów elektrycznych i paneli słonecznych.
To pierwsze tak duże odkrycie litu w tym kraju i całkowicie zmienia układ sił wśród wydobywców tego minerału, ale również wśród producentów technologii opartych na licie. Do niedawna Indie zależały od największych producentów tego pierwiastka czyli Chile (największy wydobywca litu), Australli i Argentyny.
Sekretarz kopalni Vivek Bharadwaj powiedział dziennikarzom, że bogactwo złoża litu pomoże Indiom stać się krajem samowystarczalnym, a odkrycie jest kamieniem milowym w dążeniu Indii do zostania światowym liderem produkcji litu.
Jest to bardzo możliwe, jako że złoża odnalezione tylko w tej konkretnej lokalizacji czyni Indie piątym krajem w świecie, bo na tyle szacuje się rezerwy litu. To więcej niż Stany Zjednoczone, które właśnie spadły na szóste miejsce.
Życie jest przewrotne, a najlepszym tego przykładem jest to, że odkrycie miało miejsce ledwie kilka dni po ogłoszeniu przez Amerykanów planów strategicznego partnerstwa pomiędzy Indiami i USA, co miałoby uniezależnić te państwa od Chin.
Tyle, że sprawa wcale nie jest taka prosta, bo odkrycie złoża cennego pierwiastka to jedno, a jego wydobycie i rafinacja to drugie. Póki co Indie nie posiadają technologii wyodrębnienia czystego litu z rudy, zatem kraj ten będzie musiał polegać na „zaprzyjaźnionym” kraju, przynajmniej do czasu, aż sam nie nabędzie umiejętności odzyskiwania czystego litu.
Lit jest często określany jako „białe złoto” ze względu na rosnącą wartość baterii litowych w produkcji takich elektroniki i pojazdów elektrycznych. A biorąc pod uwagę, że do 2030 r. przemysł pojazdów elektrycznych ma osiągnąć ponad 800 miliardów dolarów rocznej wielkości rynkowej, nowo odkryte złoża oznaczają ziszczenie się złotego mokrego snu przez właścicieli kopalni w Indiach.
Większość światowych zasobów litu znajduje się w Boliwii, Chile i Argentynie. Boliwia ma zdecydowanie największe na świecie zasoby litu, ale większość z nich pozostaje w ziemi, ponieważ kraj ten nie ma rozwiniętej infrastruktury służącej do wydobycia złóż. Z tego powodu Boliwia nie plasuje się nigdzie w czołówce pod względem faktycznej produkcji litu.