Czy perfekcjonizm jest zawsze zły? Wcale niekoniecznie.
Są dwa typy perfekcjonistów.
Pierwszy jest zdrowy i dąży do ideału, bo lubi. Dzięki temu co robi, ma odczucie flow, intensywnej radości, takie „dusza mi śpiewa”.
Drugi jest wysokoneurotyczny, a perfekcjonizm to jego sposób na radzenie sobie z wysokim poziomem lęku przed konsekwencjami popełnienia błędu.
Ten drugi typ to osoba, która z jednej strony stawia sobie i innym nierealistycznie wysokie poprzeczki, a z drugiej nie akceptuje błędów czy niedoskonałości. Co gorsza, nie bierze pod uwagę żadnych okoliczności łagodzących, czynników sytuacyjnych czy losowych. Ma być idealnie i bezbłędnie, bez względu na wszystko.
Zwykle jako dziecko był poddawany ciągłej krytyce rodziców, którzy z jakiegoś powodu karali go za każdy błąd. Ta postawa mogła wynikać z własnego perfekcjonizmu, narcyzmu, ale też np. wrogości wobec dziecka.
Ze względu na swoje wysokie standardy perfekcjonista nie umie delegować zadań, bo to oznaczałoby zgodę na wykonanie inaczej, niż on ma w zwyczaju.
Perfekcjonizm ma też swoje dobre strony. Jeśli osoba jest dodatkowo zdolna, utalentowana, może dzięki temu zacięciu osiągnąć mistrzostwo w zawodzie, zostać doskonałym sportowcem czy specjalistą.
Zawsze jednak bardzo wiele ją to kosztuje – na ołtarzu perfekcyjności poświęca relacje z ludźmi, czas z rodziną, odpoczynek, zdrowie, hobby i przyjemności. Bywa nawet, że perfekcjonizm całkowicie ją paraliżuje, bo w pogoni za dokładnością nie jest w stanie skończyć żadnego zadania.
Z czasem jej życie emocjonalne i to, które prowadzi na zewnątrz staje się puste, przestaje ją cokolwiek cieszyć, traci poczucie sensu. Bywa też, że bliscy nie wytrzymują ciągłych wyrzutów o każdy błahy błąd czy niedopatrzenie i nieobecności wiecznie zapracowanego członka rodziny i odchodzą. Ze względu na swoją wysoką sumienność i zaangażowanie jeszcze dość długo żyją siłą rozpędu, ale ciągły stres i zaniedbywanie siebie kończy się depresją, zaburzeniami nerwicowymi, OCD, anoreksją czy chorobami układu krążenia.
Perfekcjoniści mają wyższe ryzyko przedwczesnej śmierci, a także podjęcia próby samobójczej.
Czy to się leczy?
Jasne, co więcej perfekcjoniści są często bardzo zaangażowani w terapię.