Pijana 33- latka urządziła sobie świąteczny rajd po zamarzniętym kanale w Indianapolis. Po tym, jak dojechała do ślepego zaułka zawróciła i kontynuowała przejażdżkę autem, niczym zaprzężonymi w renifery saniami.
Ku jej bezbrzeżnemu zdziwieniu lód załamał się, a samochód z szarmancką kobietą zanurzył się w lodowatej wodzie.
Na pytanie przybyłych na pomoc strażaków odpowiedziała, że przyczyną jej rajdu był GPS, który kazał jechać jej po zamarzniętej rzece.