Tego jeszcze nie grali! Przyznajemy, że wydarzenie to jest tak niezwykłe, że nie uwierzycie nam w jego prawdziwość, ale wydarzyło się!
Niestabilnie psychicznie hinduska dzień w dzień spryskiwała zwłoki zmarłego męża wierząc, że mężczyzna znajduje się w śpiączce. Sytuacja trwała 18 miesięcy!
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w hinduskiej miejscowości Kanpur (jedno z większych miast hinduskich), którego mieszkaniec Vimlesh Dixit, informatyk lokalnego urzędu podatkowego zmarł w kwietniu 2021 roku, prawdopodobnie na covid19.
Kanpurska policja poinformowała, że przez 18 miesięcy rozkładające się zwłoki Dixita leżały w prywatnym mieszkaniu, a żona myśląc, że mąż zapadł w śpiączce spryskiwała jego ciało specyfikiem zwanym „gangajal”, co miało sprawić, że mężczyzna wyzdrowieje.
Mimo wystawionego przez prywatny szpital aktu zgonu rodzina nie zgodziła się na uroczystości pogrzebowe twierdząc, że chory zachowuje podstawowe funkcje życiowe – informuje agencję prasową PTI doktor Alok Ranjan.
Dodał również, że kiedy 18 miesięcy po śmierci Dixita do jego domu mieszczącego się w rejonie Rawatpur przyszedł personel medyczny, funkcjonariusze policji oraz sędzia, rodzina zmarłego oświadczyła iż Dixit wciąż żyje i cieszy się dobrym zdrowiem.
Skąd obecność funkcjonariuszy w domu Dixitów?
Jak mówi dr Ranjan:
„Funkcjonariusze urzędu skarbowego zażądali zbadania tej sprawy, gdyż sprawy urzędowe związane z emeryturami, czym zajmował się Dixit nie posunęły się ani o cal”.
Niestety jak okazało się Vimlesh ani nie tylko nie znajdował się w dobrym stanie, ale leżał w znaczącym stopniu rozkładu. Zwłoki zabrano, przeprowadzono ich zbadanie, a sprawą zajęła się policja.
Pytani przez policję sąsiedzi odpowiadali, że często widzieli Dixitów niosących do domu butle z tlenem, jakoby potrzebne choremu do prawidłowego funkcjonowania.
