Tituszki. Kryminaliści w służbie państwa

Są młodzi, głupi i agresywni. Uważają się za zbawców ojczyzny i biją dla niej mężczyzn, kobiety i dzieci. Są przy tym bezkarni, bo korzystają z ochrony państwa. Tak – państwa, które wykorzystuje tych agresywnych zwyroli do walki z kobietami. Tituszkowie lub jak kto woli tituszki.

Pokojowa demonstracja Strajku Kobiet we Wrocławiu przebiegała dosyć spokojnie i zapewne dobiegała końca. Było już ciemno. Nagle z nikąd pojawiło się kiludziesięciu zamaskowanych osiłków, z których jeden obalił dziennikarkę, inni wzięli się za bicie ludzi. Po chwili znikli. Podobnie było w Białymstoku, wcześniej w Gdańsku, gdzie jeden z bandziorów pociął chłopakowi twarz.
Ledwie kilkadziesiąt godzin wcześniej prezes partii Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński w publicznej odezwie do członków i sympatyków nawołuje między ogródkami do wywołania przemocy na ulicach i atakowaniu demonstracji Strajku Kobiet.

Bandziory na usługach władzy do instytucja stara jak świat. Gołodupcy, zwykle drobni przestępcy, którym daje się poczucie misji i parę złotych. Mają robić to, czego państwowe służby robić nie mogą – napadać, gwałcić, bić, czasem zamordować. Siać strach i przerażenie.

Tituszkowie, jako znane powszechnie zjawisko pojawiło się wiosną 2013 roku podczas obchodów Dnia Europy w Kijowie. To wtedy dwudziestoparoletni Wadim Tituszko na oczach kolegów z którymi przyjach dotkliwie pobił dziennikarkę i jej operatora. Wszystko działo się na oczach milicjantów, którzy nie ujęli się za pobitą kobietą, a całość zdarzenia została solidnie udokumentowana. Dzięki temu doszło do procesu, a sprawca oczywiście nie przyznał się do winy.

Od tego momentu mamy do czynienia z karierą tituszków na ukrainie. Wspierani i opłacani przez państwo (dostają ok. 200 zł za akcję) wykonują czarną robotę. Stanowią nieformalne wsparcie milicji i służb specjalnych. Nie można ich zidentyfikować. Działają z ukrycia, po zmroku. Wpadają grupą, robią rozpierdol i uciekają. Wcześniej nazywano ich po prostu „gopnikami” czyli dresiarzami. Z kolei sam Tituszko nosił ksywkę „Rumun” i tak początkowo nazywano jego ludzi, ale ze względu na poprawność politycznym szybko stali się właśnie tituszkami.

Teraz idea przestępców, chuliganów kontrolowanych i wspieranych przez władzę widzimy podczas Strajku Kobiet. Do polskich tituszków dołączają członkowie „Solidarności” (przewodniczący tego związku również nawoływał do tworzenia bojówek tzw. straży ochrony kościołów), Młodziesz Weszpolska, czy wynajęci „ludzie znikąd”.

Prędzej czy później polscy tituszkowie zejdą z polskich ulic i będą marginesem, jak dziś skini.

Natomiast rzeczywistym problem naszej rzeczywistości jest oszalały z nienawiści starzec, który nie ma żadnych skrupułów, by w imię swojego politycznego interesu nawoływać do przemocy. Oczywiście rękami tituszków, bo ten tchórz inaczej nie potrafi.

Mam nadzieję, że ten człowiek zginie w więzieniu.

Foto: Internet

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Joanna Warska
Joanna Warska
Jestem trybikiem w maszynie. Trzeba to piszę, nie piszę to wypoczywam na balkonie, trawie lub w ogrodzie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij

Popularne

Najnowsze

Zobacz również
Powiązane

Pijana jechała po zamarzniętej rzece, lód nie wytrzymał [film]

Pijana 33- latka urządziła sobie świąteczny rajd po zamarzniętym...

Rosja i Białoruś rozpoczynają wspólne ćwiczenia sił powietrznych

Rosja i Białoruś  rozpoczęły w poniedziałek wspólne ćwiczenia sił...

Zdjęcie Dnia. „Krąg życia”.

Kiedy pierwszy raz trafiłem na Tautrę, byłem zachwycony bogactwem...