Pamiętacie film „Jurassic World”, którego negatywnym bohaterem jest superdinozaur stanowiący hybrydę wybranych gatunków tak, by powstał najdoskonalszy dinozaur w dziejach?
Amerykańska hodowla psów „Svalling” szkoli specjalnie przygotowane rasy psów obronnych, które po trzech latach szkolenia zapewniają stanowczą obronę przed napastnikami i są najlepszymi przyjaciółmi swoich opiekunów.
Pamiętacie film „Jurassic World”, którego negatywnym bohaterem jest superdinozaur stanowiący hybrydę wybranych gatunków tak, by powstał najdoskonalszy dinozaur w dziejach?
Jednak to nie ten film spowodował wzrost zainteresowania wykorzystywania psów obronnych jako „Navy Seals”. Przyczyniła się do tego akcja polowania na Osamę bin Ladena, którego po latach poszukiwań znaleziono przy znacznym oddziale psów „specjalnego przeznaczenia”. Okazało się, że zwierzęta ta, odpowiednio wyszkolone stanowiły nie tylko zabójczą maszynę, ale były jednocześnie zdyscyplinowane i niezwykle przyjacielskie wobec swoich panów.
Ten właśnie model towarzyszy opisywanemu ośrodki hodowli psów, w którym przez trzy lata tresuje się hybrydy posiadające najlepsze cechy owczarka holenderskiego, owczarka niemieckiego i belgijskiego malinolisa. W szkoleniu biorą również udział przyszli właściciele zwierząt i ma to na celu naukę wspólnych nawyków oraz wypracować zrozumienie i model wspólnej pracy i współżycia społecznego.
Następnie następuje dobór zwierzęcia zapoznanie się z nim. I w końcu dochodzi do podpisania porozumienia, w ramach którego właściciele psa wpłacają bezzwrotny depozyt.
Wydawałoby się, że taki pies będzie równie niebezpieczny dla intruza, jak i w jakimś stopniu dla jego opiekunów, który będzie musiał zachowywać szczególną ostrożność wobec zwierzęcia.
Hodowcy zapewniają jednak, że pies nie tylko jest doskonałym obrońcą ogniska domowego, ale również równie wiernym i przyjacielskim członkiem rodziny.
Jak czytamy na stronie internetowej firmy, Svallin sprzedaje maksymalnie 20 psów rocznie, a na całym świecie istnieje ich tylko około 350.
„Dokonaliśmy wielu należytych badań dotyczących osób, które nas odwiedzają. Przeprowadzamy wywiady z klientami tak samo często, jak oni przeprowadzają wywiady z nami” – powiedziała Kim Greene, współzałożycielka Svalinn w wywiadzie dla New York Magazine.
Kiedy już klient otrzyma swojego upragnionego ochroniarza i przyjaciela, półtora miesiąca później może spodziewać się kuratorskiej kontroli ze strony przedstawiciela hodowcy upewniającego się, że klient realizuje ustalony podczas zawarcia transakcji plan pracy z psem.
Badania te mają na celu wyeliminowanie szczególnie zwichrowanych społecznie klientów, których zaliczylibyśmy do… no cóż, do dupków.
Hodowla psów jest skierowana do klientów, nazwijmy ich – klasy premium, którzy odejmując sobie jedzenie od ust są w stanie odłożyć 150 000 dolarów i kupić specjalnie wyhodowanego psa obronnego, którego właściciele ośrodka nazywają czworonożnym komandosem Navy Seals.




