Pamiętacie morsa, który w ubiegłym roku wyskoczył nieoczekiwanie z Oslofjordu i beztrosko rozłożył się na zatłoczonej promenadzie, a potem został uśpiony? Teraz Norwegowie honorują to piękne zwierzę i fundują pomnik morsa naturalnej wielkości.
Norweska agencja informacyjna NTB poinformowała, że zeszłej jesieni rozpoczęto kampanię crowdfundingową w celu sfinansowania rzeźby. Prywatna inicjatywa zdołała zebrać około 270 000 koron norweskich do października.
W efekcie mors, któremu nadano imię Freya został upamiętniony 600 kilogramową rzeźbą z brązu. Lokalny rzeźbiarz Astri Tonoiana stworzył posąg otwarty w porcie Oslo blisko miejsca, na którym latem 2022 roku wygrzewała się Freya.
Spytacie, dlaczego mors został uśpiony? Czy atakował ludzi? Był ranny? Chory? Nic z tego. Ssak został uśpiony z absurdalnego powodu: wg władz ludzie nie przestrzegali zaleceń dotyczących trzymania się w bezpiecznej odległości wobec Freyi.