Puffin Books i Roald Dahl Story Company nawiązały współpracę z organizacją Inclusive Minds, która otrzymała zadanie przejrzeć teksty pisarza pod kątem poprawności politycznej i usunąć słowa, które mogą drażnić współczesnych czytelników. Na przykład postać Augustusa Gloopa znana z „Charlie i fabryka czekolady” (1964) nie będzie już opisywana jako „niezwykle gruba”, ale po prostu „ogromna”.
Dziękujemy, że nas czytasz! Będziemy ogromnie wdzięczni, jeśli zdecydujesz się wesprzeć Srebrny Kompas na Zrzutce! Dziękujemy!
Ten nowy rodzaj cenzury spotyka się z coraz większym oburzeniem, a swoją dezaprobatę dla takich działań wyrazili m.in. Salman Rushdie oraz premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak.
Zmarły w 1990 roku Roald Dahl był pisarzem, scenarzystą i lotnikiem RAF walczącym w czasie drugiej wojny światowej. Był również szpiegiem, a echa jego działalności możemy znaleźć w jednym z filmów o Jamesie Bondzie, „Żyje się tylko dwa razy”, do którego Dahl napisał scenariusz.
Książki Dahla sprzedały się w ponad 300 milionach egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 68 języków. Mroczne poczucie humoru Dahla i wyobraźnia oczarowały dzieci, a Dahl zauważył w swoim życiu, że często to dorośli kwestionowali jego historie.
Inne zmiany obejmują usunięcie słowa „czarny” do opisania przerażających traktorów w „Słynny Pan Lis” (1970) i pozostawienie ich jako „morderczych, brutalnie wyglądających potworów”, nazywanie postaci, które znamy jako Oomp Loompa „małymi ludźmi” zamiast „małymi mężczyznami” wpisanie wyjaśnienia o łysieniu czarownic w „Czarownicach” (1983), który wyjaśnia: „Istnieje wiele innych powodów, dla których kobiety mogą nosić peruki i z pewnością nie ma w tym nic złego”.
Dziedzice twórczości Dahla w ten sposób tłumaczą ten nowy tym cenzury:
„Podczas publikowania nowych wydań dawno napisanych książek, nie jest niczym niezwykłym przeglądanie używanego języka wraz z aktualizacją innych szczegółów, w tym okładki książki i układu strony”.
Ci z was, którzy niekoniecznie lubią czytać książki zapewne kojarzą takie filmy jak „Kubuś i gigantyczna brzoskwinia” „Charlie i fabryka czekolady” „Wiedźmy”, czy „Matylda”. To właśnie na podstawie książek Roalda Dahla powstały te sympatyczne filmy.
Ingerencja w twórczość Dahla wzbudza niesmak w środowisku pisarzy. W wypowiedzi dla BBC, pisarz Philip Pullman powiedział:
„Prawdopodobnie są miliony książek [Dahla] w wydaniach z drugiej ręki w bibliotekach szkolnych i salach lekcyjnych. Co zamierzasz z nimi zrobić? Wszystkie te słowa wciąż tam są. Zamierzasz zebrać wszystkie książki i skreślić je dużym czarnym długopisem?”
Inni krytycy to brytyjski premier Rishi Sunak i słynny pisarz Salman Rushdie, którego książka „Szatańskie Wersety” (1988) skłoniła wielkiego ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego do wezwania do jego śmierci.
W „The New York Times” rzecznik Sunaka stwierdził:
„Jeśli chodzi o nasze bogate i różnorodne dziedzictwo literackie, premier zgadza się z BFG, że nie powinniśmy gadać o słowach”.
Rushdie napisał wzburzony na Twitterze:
„Roald Dahl nie był aniołem, ale to absurdalna cenzura. Puffin Books i posiadłość Dahla powinni się wstydzić”.
Roald Dahl was no angel but this is absurd censorship. Puffin Books and the Dahl estate should be ashamed. https://t.co/sdjMfBr7WW
— Salman Rushdie (@SalmanRushdie) February 18, 2023
Organizacja PEN America, organizacja zrzeszająca pisarzy, którzy opowiadają się za wolnością słowa, ogłosiła „alarm” z powodu przepisywania pracy Dahla.
At @PENamerica we are alarmed at news of „hundreds of changes” to venerated works by @roald_dahl in a purported effort to scrub the books of that which might offend someone. 1/13 https://t.co/IXOkIaXYmt
— Suzanne Nossel (@SuzanneNossel) February 18, 2023