Zwinger. Unikalne zbiory kultury, sztuki i rzemiosła. A miał być zwykłą oranżerią.

Rok 1709 był wyjątkowy nie tylko ze względu na przełamanie światowego monopolu Chińczyków na porcelanę. W tym samym czasie rozpoczęto budowę jednego z najciekawszych kompleksów reprezentacyjnych w Europie, który miał początkowo być przechowalnią drzewek cytrusowych. Oba te fakty łączył jeden człowiek. August Mocny. Król Polski oraz władca Saksonii.

Dziękujemy, że nas czytasz! Będziemy ogromnie wdzięczni, jeśli zdecydujesz się wesprzeć Srebrny Kompas na Zrzutce! Dziękujemy! 

O ile miśnieńska manufaktury porcelany powstała w stosunkowo krótkim czasie, czemu poświęcimy osobny wpis, o tyle sama budowla Zwingera – bo o tej konstrukcji mówimy – trwała aż do 1728 roku.

W efekcie powstała przepiękna, symetryczna budowla pokazująca zwiedzającym to co najpiękniejsze – zbiory sztuki, galeria malarstwa, zbrojownia, porcelana, muzeum zoologiczne, czy salon matematyczno fizyczny. Odbywały się tam również przyjęcia i bale. Tyle, że pierwotnie tak być nie miało. Zwinger powstał z myślą o stworzeniu oranżerii, gdyż nasz król miał fioła na punkcie egzotycznych roślin.

Pozostałością tej pasji są rozstawione na dziedzińcu kompleksu drzewka mandarynkowe, których w latach świetności Augusta Mocnego było aż 1159!

Nazwa „Zwinger” oznacza powierzchnię pomiędzy zewnętrznymi, a wewnętrznymi kompleksami umocnień, w której trzymano drapieżniki.

Niestety był również czas, w którym Zwinger pełnił zupełnie inną rolę. W czasie wojny siedmioletniej rozgrywającej się w latach 1756-1763 kompleks zmieniono w pruski magazyn, a podczas rewolucji z 1849 roku miał miejsce pożar, który strawił dawną bramę wejściową, dzisiejszy pawilon porcelany.

II wojna światowa to jak wiemy odwetowy nalot aliantów, który zmienił Drezno i jego mieszkańców w cmentarz.

Zwinger, choć ogromny zwraca uwagę swoją lekkością. Efekt ten zawdzięczamy połączeniu między głównymi ogniwami kompleksu, czyli przeszklonym korytarzom. To dzięki nim Zwinger wydaje się lekki, nienarzucający się i przestrzenny.

Zawdzięczamy to architektowi Matthäusowi Danielowi Pöppelmannowi oraz rzeźbiarzowi Baltazarowi Permoserowi, dzięki którym ta prosta, lecz bardzo efektowna konstrukcja jest jednym z najwspanialszych zabytków Drezna. To oni wymyślili kształt podwójnej omegi, której kształt okazał się strzałem w dychę.

Zwinger, choć prosty – jest bogato zdobiony. Wystarczy przyjrzeć się poszczególnym budynkom i bramom, by ujrzeć bogactwo postaci, symboli i znaków umieszczonych na murach zabytku oraz u jego bram.

Zanim przejdziemy do kolekcji króla Augusta warto zwrócić na jego związki z Polską, co niejednokrotnie władca podkreślał. Można powiedzieć, że całe zabytkowe Drezno jest pokryte śladami Polski. Ale skupmy się na Zwingerze, bo przecież o nim dziś mówimy.

Jeśli nie macie siły ani ochoty, by wpatrywać się w zdobienia budynku, zróbcie po prostu zdjęcie i szukajcie śladów. A uwierzcie mi, jest ich sporo. Królewskie monogramy, herb Polski, rzeźby przedstawiające królewskie orły i koronę. Nawet ta piękna konstrukcja przy fosie, uwieńczona sklepieniem w postaci korony to nic innego jak polska korona królewska!

Zwinger, fachowo mówiąc to kompleks składający się z sześciu pawilonów połączonych galeriami. Obecnie w ramach zwiedzania dostępne są:

Galeria Obrazów Starych Mistrzów (głównie włoskie malarstwo renesansowe, malarstwo staroniemieckie i staroniderlandzkie oraz dzieła hiszpańskich i francuskich artystów XVII wieku) i powiem wam, że sposób prezentacji obrazów, ich bogactwo oraz kunszt malarzy zapiera dech w piersiach:

Pawilon Porcelany uznawany są za najbardziej wartościowe i największe zbiory porcelany na świecie – znajdziemy tam nie tylko klasyczne miśnieńskie skarby, ale porcelanę z Chin. I powiem wam, że dopiero tam możemy zauważyć różnicę między chińską, a europejską porcelaną. I w tym momencie przestajemy dziwić się dlaczego porcelanę określano jako białe złoto.

Salon Matematyczno-Fizyczny, w którym można podziwiać światowej sławy zbiory historycznych zegarów i przyrządów naukowych – niestety mamy pecha do tego miejsca, bo co pojedziemy do Drezna, ta część Zwingera jest nieczynna.

Warto zwrócić także uwagę na malowniczy zespół fontann – Łaźnię Nimf, która należy do najpiękniejszych barokowych fontann Europy. Większość znajdujących się tu postaci (Neptun, Amfitryta, delfiny) wyszło spod dłuta rzeźbiarza Balthasara Permosera.

 

Wróćmy do budynku, w którym obecnie znajduje się Galeria Starych Mistrzów. To ten stojący najbliżej Łaby. Przyznacie, że jest w nim coś niepasującego do formy całego kompleksu. Nawet laik zauważy różnicę. I ma rację! Otóż to miejsce przez lata było niezabudowane i dopiero w 1855 niemiecki architekt Gottfried Semper wybudował tzw. Semperbau, czyli budynek jakby zamykający Zwinger w kompletną całość. Bo musicie wiedzieć, że pierwotnie kompleks Augusta Mocnego miał mieć otwartą strukturę i ciągnąć się aż do Łaby!

Wejście na teraz kompleksu, dziedzińca jest bezpłatne. Możesz wstąpić do kafejki, napić się kawy i spróbować słynnego sernika.

Natomiast jeśli chcesz zwiedzić wnętrza pawilonów oraz Galerię Starych Mistrzów, musisz zapłacić za wstęp. Informację na ten temat znajdziesz tutaj.

Można doceniać unikalne zbiory sztukmistrzów, architektoniczne cudeńka oraz mnogość zdobień, a i tak do serc ludzi przemawia rozrywka. Igrzyska, dzięki którym mieszkańcy i przybysze sławić będą swojego władcę oraz wyjątkowość swojego miasta.

Tak było o w tym przypadku. W sierpniu 1719 roku doszło do wydarzenia bez precedensu! Podczas Festiwalu Jowisza, imprezy trwającej cztery tygodnie i kosztującej 6 milionów talarów, wśród szalejących żywiołów ognia, ziemi, wody i powietrza, w towarzystwie niezwykłego przedstawienia baletowego August Mocny, jeszcze jako elektor saski Fryderyk August żeni się z Marią Józefiną, córką cesarza Habsburgów! W Zwingerze! Wśród tego całego oszalałego przepychu, w otoczeniu tłumów i pełnych zazdrości szlacheckich rodów, którzy na własne oczy doświadczali potęgi panującego w Saksonii rodu Wettynów.

Jeśli piszemy o przedstawieniu baletowym, koniecznie musimy powiedzieć, jaki to był balet. Jeśli myślicie o kilkudziesięciu baletmistrzach tańczących na okazałym dziedzińcu Zwingera, to źle myślicie.

Było to rozbuchane przedstawienie 600 aktorów i 480 koni wkraczających przez bramę koronną na dziedziniec. I tam właśnie na oczach zgromadzonych widzów odbywają się cuda lokalnej szkoły hippicznej, dzięki której np. 68 jeździć gromadzi się w tak zwany kocioł i wykonuje najcudowniejsze figury jakie ówczesny świat widział, by całość zwieńczyć spiralę odzwierciedlającą kosmos.

Dziś Zwinger jest architektoniczną perłą gromadzącą wspaniałe zbiory kultury i sztuki. Jednak przechadzając się pomiędzy cudownym porcelanowym bukietem polnych kwiatów, a imponującym obrazem Madonny Sykstyńskiej, czy Łaźnią Nimf pamiętajmy, że początkowo miała to być zwyczajna oranżeria, o czym przypominają nam „złote jabłka” rosnące na dziedzińcu.

Tymczasem nie ma co się dalej rozwodzić. Tu trzeba oglądać galerię z naszego pobytu w Zwingerze!