Zgodnie z wewnętrzną notatką wysłaną do pracowników Twittera, dziś rozpoczął się sądny dzień dla pracowników tej spółki. Masowe zwolnienia, które zapowiadał Elon Musk jeszcze przed przejęciem Twittera mają objął 7,5 tysiąca pracowników.
Jak się zwalnia w Twitterze?
Ciekawie i nie wiadomo, czy sprawa nie skończy się w sądzie. Poprzedzającego „Dzień Sądu” wieczora wszyscy pracownicy otrzymali maila, w którym przesłano im wiadomość, że o tym, czy zostaną zwolnieni czy nie dowiedzą się nazajutrz (piątek) o godzinie 9.00.
I teraz ciekawostka, bo dużo to mówi o sposobie, w jaki traktuje się dziś pracowników w korporacji Elona Muska.
Jeśli po przyjściu do pracy otworzysz służbowego maila i otrzymasz informację z tematem: „twoja rola w Twitterze” ciesz się, nie zwolnili cię, będziesz osobistym niewolnikiem wizjonera Elona.
Jeśli nie znajdziesz nic na służbowej poczcie, sprawdź osobistą. Tam znajdziesz maila, że zostałeś zwolniony.
Looks like I’m unemployed y’all. Just got remotely logged out of my work laptop and removed from Slack. #OneTeam forever. Loved you all so much.
So sad it had to end this way 💔
— Simon Balmain (@SBkcrn) November 4, 2022
Chyba nie trzeba wyjaśniać, ani mieć szóstego zmysłu, by wyobrazić sobie, jakie emocje targają pracownikami, których traktuje się w sposób po prostu haniebny. Ale to nie wszystkie sztuczki, jakie zapewni im Elon, który już postanowił przećwiczyć swoich nowych podwładnych.
Musk tymczasowo przeniósł programistów Tesli, którzy mają dokonać przeglądu Twittera pod względem technologicznym. Znaczy to, że szykuje się prawdziwy pogrom wśród programistów mimo, iż do końca nie wiadomo, na jakie działy wpłynie test nowego właściela.
Oprócz tego programiści Twittera muszą wydrukować kod, który napisali w przeciągu minionych dwóch miesięcy.
Wszystko po to, by Elon mógł przeczołgać ludzi zanim ich zwolni. Jeśli nie świadczy to o ogromnych problemach z komunikacją między ludźmi, niemożnością tworzenia ducha drużyna oraz zwyczajnym niszczeniu psychiki pracownika to nie wiem, co o tym świadczy.
Inna sprawa, że z jakichś powodów wciąż może to robić, w końcu kilka lat temu na podobnej zasadzie Musk skasował cały dział PR w Tesli. A zatem jeśli raz się udało, dlaczego nie ma się udać teraz?
Has it already started? Happy layoff eve! pic.twitter.com/0AcaQjGJvm
— Rumman Chowdhury (@ruchowdh) November 4, 2022
Kiedy Musk przejął Twittera, z marszu zwolnił czterech kluczowych dyrektorów: generalnego Paraga Agrawala, finansowego Neda Segala, głównego radcę prawnego Seana Edgetta oraz szefa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa Vijayę Gadde.
Następnego dnia wypowiedzenia złożyli dyrektor ds. konsumentów na Twitterze Sarah Personette i szef działu „Ludzie i Różnorodność”.
🫡 Yep, the team is gone. The team that was researching and pushing for algorithmic transparency and algorithmic choice. The team that was studying algorithmic amplification. The team that was inventing and building ethical AI tooling and methodologies. All that is gone.
— Joan Deitchman (@JoanDeitchman) November 4, 2022