Konstruktorzy nazwali go „Tygrysem”, bo jest tak dostojny, wszędzie może się dostać, a jest przy tym agresywny i niezawodny. Spójrzmy, co proponuje koreański tygrys motoryzacji.
Nowe dzieło koreańskiego producenta nazywa się Hyundai Tiger X-1 Ultimate Mobility Vehicle – tak brzmi pełna nazwa tego projektu. Jest to twórcze rozwinięcie projektu Elevate pochodzącego z 2019 roku.
Kiedy trzeba pojedzie po płaskiej powierzchni, ale potrafi również ominąć przeszkodę lub przejść nad nią. Nieprawdopodobne? A jednak.
Zacznijmy od projektu. A ten jest dziełem twórców trzech połączonych instytucji: Hyundai New Horizons Studio, Autodesk i Sundberg-Ferrari.
Rozwiązanie techniczne oparte jest na modułowej architekturze platformy obejmującej system ruchu nóg i kół, 36-stopniowe sterowanie kierunkowe oraz 28 czujników do obserwacji otoczenia. Posiada 28 silników i także konstrukcję, dzięki której porusza do tyłu, do przodu lub na boki.
Wszystkich miłośników gadżetów, którzy ostrzą sobie zęby na Tygrysa ostrzegamy: jest to w pełni autonomiczny bezzałogowiec o niewielkich rozmiarach: 80 cm długości i 40 cm szerokości. Ten pojazd przeznaczony jest do działań specjalnych. Po dostarczeniu na miejsce pracy przez specjalnie przygotowanego drona Tygrys rozpoczyna swoją misję polegającą na gromadzeniu określonego materiału, np. skalnego lub części mechanicznych. Może również brać udział w misjach ratunkowych.
I tu kryje się przeznaczenie konstrukcji Hyundaya: kosmos i jego eksploracja.
Rozgrywający się konstrukcyjny wyścig zbrojeń wkracza w najważniejszą fazę – przygotowania takich rozwiązań konstrukcyjnych, które mogłyby zostać wykorzystane w czasie zbliżającej się wielkimi krokami eksploracji i podboju Marsa oraz powrotowi człowieka na Księżyc.
Co w związku z powyższym jest w stanie zaoferować elektryczny Tygrys?
Tygrys dotrze praktycznie wszędzie. Koła, które są zamontowane na czterech przegubach, w razie potrzeby zmieniają się w „nogi”, dzięki czemu pojazd utrzymuje równowagę w terenie, ale również dociera tam, gdzie klasyczny kołowiec nie ma szans. Po dotarciu na wyznaczone miejsce umożliwiające dalszą jazdę nogi wracają do pozycji wyjściowej auto kontynuuje klasyczną jazdę. Mało tego, każde koło obraca się niezależnie od siebie o 360 stopni, dzięki czemu możliwa jest bardzo precyzyjna jazda.