Przy drodze stoi sobie łoś. Jest wielki, lśniący i odbija od siebie wszystko, co znajdzie się w jego zasięgu. Stoi sobie na placu piknikowym tuż przy drodze E3 w gminie Østerdalen. W głowę zachodziłem gdzie to jest, bo przecież dosyć często jeździłem tą trasą z Trondheim do Polski.
Dziękujemy, że nas czytasz! Będziemy ogromnie wdzięczni, jeśli zdecydujesz się wesprzeć Srebrny Kompas na Zrzutce! Dziękujemy!
Teren ten słynny był z tego, że niemal na każdym miejscu znajdowały się łopaty upolowanych łosi. A to na drzewie. A to krzykliwie pomalowane, umocowane na moście. Zawsze wielkie.
Niektórzy z was obruszą się na te trofea umieszczone w publicznych miejscach. Jakie to myśliwskie barbarzyństwo – krzykniecie. Ale tak tu jest. Ludzie uwielbiają polować. Mężczyźni znikają na długie dni w lasach, w sklepach dostępne są luksusowe magazyny myśliwskie, a odpowiedniki naszych Decathlonów zmieniają się w trzecim kwartale w raj dla myśliwych.
Mnie z kolei mijane łopaty łosi skojarzyły się z obłędnie smaczną pieczoną polędwicą z łosia, którą poczęstowano nas podczas jednej z letnich imprez w Kvilhaugen w Trondheim. Było to pyszne danie podane z pure ziemniaczanym, startymi buraczkami i lampką wina. Powiem wam: niebo w gębie to mało powiedziane!
Wróćmy jednak do tematu wpisu.
Otóż w krainie przybitych łopat, tuż przy drodze krajowej E3, dzięki bankierom ze Sparebank 1 powstał lśniący łoś.
Tak przy okazji, Sparebank 1 słynie z nietypowych instalacji. W takim Kristiansand sfinansowali marcepanową rzeźbę umieszczoną w banku. Niby nic, ale należy wam się wyjaśnienie, że rzeźbę stanowiła srająca świnia wykonana dosyć naturalistycznie. Jeśli chcecie, przeczytajcie i zobaczcie film z tej okazji, który mamy na Srebrnym Kompasie.
Ale do rzeczy.
Instalacja przy drodze E3 nosi nazwę Storelgen, czyli Wielki Łoś i przez jakiś czas była największym tego typu pokrakiem na świecie. Jest długi na 12 metrów i wysoki na 10,3 metra.
Zbudowano go z nierdzewnej stali kosztem dwudziestu siedmiu milionów koron. Postawiono go w październiku 2015 roku i przez cztery lata był największym łosiem na globie, aż Kanadyjczycy wkurzyli się i dołożyli do swego posągu, który również mają u siebie, większe rogi dzięki czemu amerykański koleżka jest naj.
Choć autorką rzeźby jest Norweżka Linda Bakke to sam łoś został wykonany w Chinach w siedmiu częściach – ponoć azjatycka stal jest najlepsza i najtańsza.
«Monotonne odcinki dróg przez Østerdalen powodują, że kierowcy mogą stać się ospali, co prowadzi do wypadków na zjeździe i poważnych wypadków na spotkaniach. RV 3 nazywano „drogą śmierci”. Robimy to, aby „obudzić” kierowców, powiedział dyrektor departamentu Aud Riseng z Norweskiej Administracji Dróg Publicznych.
Od tej pory Storelg jest symbolem regionu i znajduje się praktycznie na wszystkim, począwszy od kubków, na swetrach kończąc.
Szczerze przyznam, sam nie wiem co sądzić o tym projekcie. Chyba jestem zbyt przyzwyczajony do klasycznej norweskiej architektury wkomponowanej w otoczenie. No ale niech będzie. W sumie to lepsze, niż inna „srebrna” instalacja pani Bakke, czyli wielki plemnik próbujący wwiercić się w ziemię.