Europejscy eksperci zajmujący się bezpieczeństwem uważają, że za atakiem na gazociąg Nord Stream może stać oddział nurków z Frogmen Specnazu – tajemniczej rosyjskiej jednostki operacyjnej. Ponadto do ataku mogły zostać wykorzystane podwodne drony, dzięki którym można było wysadzić elementy instalacji.
Szwecja potwierdziła, że wykryła dwie podwodne eksplozje w pobliżu miejsc wycieku, a niemieccy inżynierowie gazowi poinformowali, że nastąpił „wybuchowy” spadek ciśnienia w rurociągu, a rury zostały „rozerwane”.
Zachodni przywódcy oskarżyli Rosję o sabotowanie linii w celu podsycenia kryzysu energetycznego w Europie przed zimą.
Ekspert ds. wojny podwodnej HI Sutton powiedział, że rosyjska jednostka morska GUGI (Główny Zarząd Głębokich Morskich Badań), która ma podlegać bezpośrednio Putinowi, mogła użyć specjalistycznych jednostek autonomicznych szpiegowskich do przeprowadzenia ataku.
Specjalista od marynarki powiedział: „Dziś rosyjska marynarka wojenna ma największą flotę szpiegowskich okrętów podwodnych na świecie.”
HI Sutton wskazuje również na oddziały Frogmenów ze Specnazu. Dodał też, że w Petersburgu znajduje się laboratorium opracowujące najnowocześniejsze podwodne drony do ataków głębinowych.
Suttonn zastrzega, że aby drony mogły wykonać misję, potrzebowałyby tzw. statku matki zdolnego do transportu bezzałogowców.
Badacz Royal Danish Defense College, Anders Puck Nielsen podzielając powyższe dodał, że płetwonurkowie Szalonego Włada mogą z łatwością przenosić zdalnie sterowane materiały wybuchowe, które zostały wykorzystane do wysadzenia rurociągu.
„Technicznie rzecz biorąc, nie jest to trudne. Wymaga tylko łodzi. Wymaga kilku nurków, którzy wiedzą, jak obchodzić się z urządzeniami wybuchowymi” – powiedział Nielsen i dodaje – „Ale myślę, że jeśli spojrzymy na to, kto faktycznie skorzystałby na chaosie na rynku gazu w Europie, myślę, że obecnie jest tylko jeden aktor (…), a jest to Rosja”.
Pismo „The Guardian” obstawia inną niż drony przyczynę sabotażu i wykorzystując swoje źródła w armii brytyjskiej promuje taką wersję – otóż wykorzystując zamaskowany, czytaj: fałszywie oznaczony statek handlowy rosyjscy komandosi zrzucili odpowiednio wcześniej ładunki wybuchowe i zdalnie odpalili je.
Jak podaje niemiecki Der Spiegel, Amerykanie już dwa tygodnie wcześniej ostrzegali przez możliwym atakiem sabotażowym.