Rosjanie przygotowują odpowiedź na przekazanie ukraińskiej armii czołgów Leopard i Ambrams. 26 stycznia rosyjski polityk Dmitrij Rogozin zapowiedział w wywiadzie, że zrobotyzowane bezzałogowe pojazdy naziemne Marker trafią na Ukrainę.
Markery można określić jako mordercę czołgów, bo do tego zostały zaprojektowane.
Rosyjska konstrukcja to długo rozwijana i zaawansowana technologicznie koncepcja, zaprojektowana w celu zbadania, w jaki sposób roboty mogą współpracować z ludźmi na polu bitwy.
Marker UGV opracowano w 2019 roku i zapowiadano go jako nową erę w rozwoju rosyjskiej armii. Wyposażony w gąsienice i wieżyczkę pojazd pojawiał się w propagandowych filmach. Konstrukcja powstała w Advanced Research Foundation. Wczesne prace nad Markerem uczyniły z niego narzędzie do badania koncepcji robotów, zdalnego sterowania i autonomii, przy założeniu, że później inne firmy opracują nowe narzędzia i broń w oparciu o badania przeprowadzone z Markerem .
Jeszcze miesiąc przed inwazją nad Ukrainę, w rosyjskich mediach można było znaleźć pierwsze informacje na temat Markera jako urządzenia używanego do patrolowania portu kosmicznego i współpracy z quadkopterami. Marker był jednym z kilku robotów promowanych jako główne osiągnięcie technologiczne, a wszystko to na tle rosyjskiej mobilizacji czołgów i żołnierzy do inwazji na Ukrainę, która nastąpiła 24 lutego.
Tyle, że dziś, po niemal roku wiemy, że Rosja wcale nie zdobyła tak wielu celów, jakie zakładała, a wielu przypadkach musiała się wycofać. Na dodatek świat obiegła informacja o międzynarodowej koalicji, w ramach której Ukraina ma otrzymać 300 czołgów, w tym wybitne Leopard 2 i Abrams.
W ten sposób Marker znowu pojawia się w rosyjskim obiegu informacyjnym.
15 stycznia Rogozin powiedział serwisowi informacyjnemu TASS że roboty Marker będą wkrótce testowane na Ukrainie. Chociaż Rogozin nie pełni oficjalnej funkcji w rosyjskim rządzie, zajmował wiele wysokich stanowisk w rosyjskim rządzie.
W lipcu 2022 r. został odwołany ze stanowiska szefa rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos i od tego czasu daje się poznać jako lider grupy ochotników „Carskie Wilki”, której celem jest doskonalenie technologii rosyjskich sił zbrojnych. Testowanie Markera na Ukrainie oznaczałoby debiut urządzenia i zadanie, do którego nigdy nie zostało zaprojektowane.
„Byłoby to pierwsze zastosowanie bojowe UGV Markera, który nigdy wcześniej nie był testowany w warunkach bojowych” — mówi Samuel Bendett, analityk w Center for Naval Analysis. „Był testowany w kontrolowanym środowisku.”
Rogozin podkreślił, że Marker występuje w dwóch postaciach. Zwiadowca wyposażony w czujniki i drona został zaprojektowany jako użyteczny obserwator. Rogozin przedstawił wersję uzbrojoną, wyposażoną w pociski przeciwpancerne, jako odpowiedź na czołgi Abrams i Leopard.
Bendett komentuje te rewalacje:
„Wersja zwiadowcza wydaje się bardziej prawdopodobna niż bezpośrednia walka z dwoma najpotężniejszymi czołgami na świecie”.