Podczas jednego z wypadów Kajko i Kokosz znajdują w lesie jajo. Duże jajo. Oczywiście Kokosz chce je zjeść natychmiast, ale Kajko nie byłby sobą, gdyby nie postanowił zrobić ze znaleziska czegoś nowego. W efekcie jajo trafia do niemal małżeńskiego łoża przyjaciół, a tłusty koleżka gdacząć wysiaduje jajeczko.
Jakież jest zdziwienie, gdy zamiast oczekiwanej kury olbrzymki, na bazie której można stworzyć fermę kur gigantów wykluwa się… smok.
Gród ogarnia panika, a wieść o poczwarze terroryzującej Mirmiłowo szybko idzie w świat. Smoka chcą nabyć wielmoże i pokonać śmiałkowie. Zbójcerze próbują oczywiście ugrać swoje, ale jak zwykle im nie wychodzi. I też dobrze. Bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
Przeczytaj naszą recenzję komiksu „Zamach na Milusia”
[qsm quiz=7]