Amerykańska Agencja Żywności i Leków zatwierdza tabletkę mającą leczyć Covid – 19. Lek nazywa się Paxlovid i stworzyła go firma Pfizer. Badania kliniczne prowadzone przez Pfizer wykazały, że lek zmniejsza prawdopodobieństwo ciężkiego przechorowania Covidu o 88 procent pacjentów tzw. wysokiego ryzyka.

Paxlovid to dwulekowa kombinacja nirmatrelwiru, leku przeciwwirusowego opracowanego przez Pfizer, zaprojektowanego w celu powstrzymania replikacji koronawirusa wewnątrz komórek oraz ritonawiru – istniejącego już od dłuższego czasu leku przeciwwirusowego stosowanego w leczeniu HIV.

Wyobraź sobie, że twój covidowy test wyszedł pozytywne. Zwykle jest tak, że o ile twoja saturacja wynosi przeszło 95 siedzisz na tyłku w domu, a twoim przyjacielem staje się stary, dobry pulsoksymetr oraz ibuprofen. Oczywiście nie doszłoby do tego, gdybyś zaszczepił się, ale jest jak jest.

Jeśli masz szczęście, wszystko powinno skończyć się po dziesięciu dniach, po których występuje ogromne zmęczenie, osłabienie, znaczny spadek wagi. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z czasowym lub trwałym problemem z koncentracją i pamięcią. Zdarzają się przypadki i jest ich sporo, że w czasie choroby wirus dopiera się do schorzeń, które wydawałoby się są od dawna wyleczone, a które nagle wracają.

Skupmy się na tym, że test wyszedł pozytywnie. O ile Unia Europejska dopuści Paxlovid do stosowania na swoim terenie, lekarz przepisze nam ten lek, którego stosowanie wygląda następująco: przez maxymalnie pięć dni przyjmujuesz dwa razy dziennie po trzy tabletki.

Kluczowy jest tu czas, jaki nastąpił od momentu wystąpienia objawów. Paxlovid będzie skuteczny, jeśli zaczniesz stosować go do pięciu dni od wystąpienia objawów. Wiąże się to z wizytą u lekarza, bo nie wierzę, że tego typu lek będzie sprzedawany jak cukierki.

Specyfik Pfizera będzie przepisywany chorym powyżej 12 roku życia, które mają łagodny do umiarkowanego COVID-19, ale mają również czynniki ryzyka, które predysponują je do ciężkiego COVID-19.

W badaniach klinicznych wzięło 2000 osób. Byli to pacjenci określani jako pacjenci wysokiego ryzyka chorzy na covid – 19 w stopniu od łagodnego do umiarkowanego. U tych, którym podawano Paxlovid, zmniejszyło się narażenie na hospitalizację o 88 procent w porównaniu do tych, którym podawano równocześnie placebo.

Niestety 0,8 procenta przebadanych uczestników badania zmarło lub było hospitalizowanych przez Covid-19, w porównaniu z 6% grupy kontrolnej.

I teraz dochodzimy do momentu, na który czekaliście od początku tego tekstu: tak, Paxlovid powinien być skuteczną bronią w walce z Omicronem oraz innym szczepom Covid – 19, a tak przynajmniej twierdzi Pfizer.

Paxlovid prawdopodobnie nie będzie jedynym lekiem przeciwwirusowym dostępnym wkrótce dla Covid-19. „Lada moment” będzie dostępny molnupirawir, lek firmy Merck, który zmniejsza ryzyko hospitalizacji o 30 procent. Jak widać jest to znacznie gorszy wynik, niż w przypadku leku Pfizera.

Jest również inny haczyk, jeśli chodzi o produkt Mercka. To mechanizm działania pigułki, który może zadziałać w obie strony: molnupirawir działa w ten sposób, że wywołuje mutacje koronawirusa mogących wpływać na ludzkie komórki. A tego nie wykazuje Paxlovid. Z drugiej strony choć brzmi to groźnie, nie można jednoznacznie określić, czy te ewentualne mutacje stanowią zagrożenie dla organizmu wiadomo, że lekarz zawsze zaleci dawkowanie leku, na którego temat ma jednoznaczną wiedzę.