sobota, 15 marca, 2025

Wspieraj Autora na Patronite

Lato 2025

Najnowsze

album fotograficzny

powiązane

W Polsce rząd zlikwidował covid decyzją administracyjną, ale świat broni się przed nową mutacją koronawirusa. Co o niej wiemy?

Pamiętacie jeszcze koronawirusa? Tak, tego covida, który w ciągu roku z okładem ubił nam przeszło sto tysięcy rodaków, a polski rząd nie zrobił nic, by zabezpieczyć nas przed skutkami tej pandemii? A jedyne co teraz potrafi to decyzją administracyjną „unieważnić” pandemię w Polsce? Tyle, że świat wciąż boi się przybysza z Wuhan.

22 marca Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że ​​podwariant BA.2 koronawirusowego szczepu Omicron stał się dominującą formą SARS-CoV-2. Podwariant jest na poziomie genetycznym bardzo wiele genetycznych cech ze swoim „braciszkiem” BA.1, który w ostatnich miesiącach przyczynił się do światowego odrodzenia się.

Tyle, że BA.2 jest od 30 do 50 procent bardziej zaraźliwy niż BA.1.

W świecie, w którym naszą uwagę najbardziej zajmuje zakończenie wojny na Ukrainie oraz wzrastające raty kredytów i cholernie drogie paliwo, ciężko jest zaprzątać sobie głowę „jakimś” covidem. I nie ma co się dziwić. Jeśli przez jakiś czas jesteśmy torpedowani złymi informacjami, podświadomie wypieramy część z nich.

Ludzie są po prostu znużeni covidem i w miarę odkrywania coraz nowego wariantu zagrażającemu ledwie odradzającej się normalności (wojna na Ukrainie to rzecz jasna inna sprawa, chodzi bardziej o zachowanie w miejscach publicznych), zadają proste pytanie: jak długo jeszcze? I czy naprawdę ten nowy wariant zagraża życiu mojemu i mojej rodziny?

Jak mówi Jeffrey Shaman, modelarz chorób zakaźnych w Szkole Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Columbia:

„Wciąż nie znamy pełnej zdolności tego wirusa do ewolucji i tworzenia radykalnie nowych typów wariantów”.

Według niego SARS-CoV-2 wciąż ma zbyt dużo swobody, jeśli chodzi o genetyczne modyfikacje oraz wytwarzanie nowych odmian. Wciąż nie można określić jakiegoś stabilnego mechanizmu związanego z infekcją naszych komurek i omijania układu odpornościowego.

Tak naprawdę jedynym plusem jest to, że coraz to nowe odmiany wirusa znacząco odbiegają od delty, która dosłownie nas zabijała. Pamiętamy stosunkowo niedawne zgony rzędu pięćset ofiar dziennie? Tylko w Polsce?

Wszystkie podwarianty Omicron zostały wykryte mniej więcej w tym samym czasie w listopadzie ubiegłego roku w Afryce Południowej.

Te nowe i różniące się sporo od siebie wersje SARS-CoV-2 zaskoczyły naukowców, którzy spodziewali się, że nowy wariant będzie prostą mutacją starej, dobrej delty. I jeśli BA.2 nie jest tak śmiertelny, to okazuje się, że jego poprzednik BA.1 szybko wyprzedził deltę jako dominujący szczep na całym świecie, podczas gdy BA.2 pozostał w tyle.

Bette Corber, biolog obliczeniowy, z ośrodka badań chorób wirusowych Narodowego Laboratorium Los Alamos w Nowym Meksyku uważa, że jest to związane z mniejszym terytorium, na którym BA.2 występowała. Z czasem podwariant dostał się wraz z nosicielami do większych miejscowości, i jak doskonale wiemy – reszta potoczyła się błyskawicznie i wybuchła gwałtownymi infekcjami praktycznie na całym świecie, rzecz jasna oprócz Polski, gdzie rząd walczy z koronawirusem rozporządzeniami i konferencjami prasowymi.

W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu BA.1, BA.2 i trzeci podwariant Omicron, który jeszcze nie zaprezentował się światu w spektakularny sposób; BA.3 — ewoluowały w trakcie przewlekłych infekcji w małej populacji osób z obniżoną odpornością.

Póki co wiemy, że podwariant BA.1 uzyskał 60 mutacji, których nie znaleziono w pierwotnym szczepie SARS-CoV-2, który przybył do nas z Wuhan. Wśród tej sześćdziesiątki są 32 zmiany genetyczne zlokalizowane konkretnie w białku kolca wirusa, który jest celem dla komórek odpornościowych i szczepionek. BA.2 ma wiele takich samych mutacji, ale ma również 28 własnych unikalnych zmian genetycznych, z których cztery w białku kolczastym.

Naukowcy są przekonani, że Omicron to pierwszy wariant koronawirusa, który jest efektem ewolucji na wskutek rosnącej odporności w zaszczepionych populacjach oraz tych pacjentów, którzy przechorowali covid.

Wcześniejsze warianty, a mianowicie Alpha, Beta, Gamma i Delta, „rywalizowały” o dominację głównie na podstawie tego, jak dobrze infekują komórki ludzkie w dużej liczbie i skutecznie przenoszą się między ludźmi. Natomiast Omicron potrafi oprzeć się obronie immunologicznej przeciwko wcześniejszym wariantom, zwiększając w ten sposób liczbę osób podatnych na zachorowanie.

Trzeba podkreślić, że zakaźność BA.2 jest tak duża dzięki złagodzeniu covidowych restrykcji oraz niechęci do szczepienia się.

Ludzie uważają, że skoro covid już nie zagraża naszemu zdrowiu, możemy zapomnieć o dotychczasowych zabezpieczeniach.

Tak czy siak stajemy przeciw sporym wyzwaniem, jeśli chodzi o rozwój nie tylko nowych wariantów covid19, ale innych infekcji.

Ma to związek z wielką liczbą uchodźców napływających do nas z Ukrainy oraz brakiem jakiegolowiek systemu obserwacji przybyłych pod kątem medycznym oraz geograficznym. Nie jesteśmy w stanie określić w jakim stanie zdrowia przyjeżdżają do Polski uchodźcy, jaką mają historię medyczną.

Dodajmy do tego polską niechęć do szczepień, braku świadomości własnego organizmu oraz niezdrowy tryb życia i niechęć do badań oraz profilaktyki i będziemy mieć obraz niewesołej przyszłości wrostu zachorowań na przestrzeni najbliższych kilku lat.

Autor

Źródło:WHO

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne