„The Wall Street Journal” dotarł do raportu, którym opisuje kontakty szefa SpaceX z poszukiwanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny, Władymirem Putinem.
Elon Musk, aktywny sponsor kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa oraz wysoki funkcjonariusz administracji rządowej w przypadku gdyby Trump został prezydentem USA spotyka się „po cichu” z innym liderem – prezydentem Rosji, Władymirem Putinem.
„The Wall Street Journal” dotarł do raportu, którym opisuje kontakty szefa SpaceX z poszukiwanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny, Władymirem Putinem.
Ich dyskusje dotyczyły tematów biznesowych, osobistych i geopolitycznych. Doszło do co najmniej jednego spotkania, w trakcie którego rosyjski dyktator próbował wpłynąć na Muska by ten nie udostępnił Tajwanowi swoich Starlinków. Mało tego, wg magazynu Putin był w tej sprawie pośrednikiem na rzecz Chin, bowiem państwo środka zdecydowanie nie zgadza się na korzystanie z usługi SpaceX przez wrogie sobie Państwo.
Tymczasem zarządzana przez Elona Muska Tesla traktuje chiński rynek bardzo poważnie.
Wcześniej informowano, że negocjacje w sprawie wprowadzenia usługi Starlink na Tajwan załamały się z powodu wymogu, aby lokalny podmiot miał większościowy udział w ewentualnej spółce join venture.
Ministerstwo Cyfryzacji Tajwanu informowało, że z zadowoleniem przyjmuje wnioski z międzynarodowych formularzy satelitarnych w celu świadczenia usług.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt dotychczas utajnionego spotkania na linii Putin – Musk. Wg „WSJ” chodzi o obawy związane z bezpieczeństwem narodowym zwłaszcza, że dzięki SpaceX, Musk otrzymał co najmniej 15,4 mld usd w kontraktach rządowych, w tym 1,8 miliarda dolarów tajnego kontraktu w 2021 roku.
Przemawiając na konferencji Semafor, wysoki funkcjonariusz NASA, Bill Nelson powiedział, że kontakty jego agencji ze SpaceX dotyczyły głównie prezes SpaceX Gwynne Shotwell. Nelson wcześniej wypowiadał się o Shotwell w samych superlatywach, co stanowi ostry kontrast z jego zgłaszanymi obawami dotyczącymi zachowania Muska.
Zachowanie Muska względem jego polityki wobec Starlinków budzi również niepokój amerykańskiej administracji w związku z wojną na Ukrainie.
Stany Zjednoczone wysłały tysiące terminali Starlink na Ukrainę na początku wojny z Rosją w lutym 2022 r. po tym, jak szukały sposobów na utrzymanie łączności ukraińskiego rządu w oczekiwaniu na inwazję. Musk dał Ukrainie bezpłatny dostęp do systemu, który był cennym narzędziem w jej zdolności do walki z siłami inwazyjnymi.
Ale później Musk odciął finansowanie usługi oraz ograniczył ich korzystanie przez ukraińską armię. W październiku 2022 roku Musk zasłynął stwierdzeniem, by Ukraina oddała część swojego terytorium Rosji i powtórzył argumentację Kremla. Na początku tego roku terminale Starlink zostały odsprzedane w Rosji i dostarczone na linię frontu Ukrainy przez wolontariuszy .