To był jeden z pierwszych dni po przyjeździe do Stavanger. Jak zwykle po przybyciu do nowego miejsca ruszam na cały dzień w trasę. Szukam ciekawych miejsc, ciekawych ludzi, czegoś co widzę i czegoś na co nie zwracam uwagi, ale najprawdopodobniej pokaże mi się dopiero podczas późniejszego oglądania tego, co sfotografowałem.
Tu wyjaśnienie – staram się unikać robienia zdjęć ludziom. Skradanie się i pstrykanie ich w sytuacjach prywatnych, gdy nie wiedzą, że chcę ich sfotografować są dla mnie krępujące i czymś w rodzaju pozbawienia ich prywatności. No nie lubię takich sytuacji.
Są jednak takie momenty, gdy wszystko układa się w jedną całość. I człowiek i otoczenie. Dlatego powstaje takie zdjęcie jako to: