wtorek, 29 kwietnia, 2025
Wesprzyj nas!
Lato 2025

Najnowsze

wesprzyj

album fotograficzny

powiązane

Po szokującym ataku Hamasu na Izrael obie strony przygotowują się na niszczycielskią wymianę ciosów

Prawie 50 lat temu Izrael nie przewidział wybuchu wojny Jom Kippur w 1973 r. – szokującego ataku koalicji państw arabskich na jego granice.

Teraz wygląda na to, że służby wywiadowcze Izraela po raz kolejny padły ofiarą fałszywego poczucia bezpieczeństwa.

Powszechnie podzielane w społeczeństwie izraelskim przekonanie, że grupa bojowników Hamasu uniknie konfrontacji wojskowej z Izraelem na dużą skalę, aby się chronić i oszczędzić dalszych cierpień i krzywd mieszkańcom Gazy, zostało zniszczone przez niespodziewany atak powietrzny przeprowadzony w sobotni poranek.

Atak rozpoczął się od serii ponad 2000 rakiet wystrzelonych w kierunku Izraela. Pod osłoną rakiet zakrojona na szeroką skalę, starannie skoordynowana operacja naziemna wyruszyła ze Strefy Gazy i zaatakowała ponad 20 izraelskich miast i baz wojskowych sąsiadujących ze Strefą Gazy.

Straty izraelskie, szacowane obecnie na ponad 250 zabitych i aż 1500 rannych, z pewnością wzrosną w nadchodzących godzinach i dniach.

Izraelskie rezerwy wojskowe rozpoczęły masową mobilizację w czasie, gdy przeprowadzane są bombardowania z powietrza obiektów Hamasu i stanowisk dowodzenia w Gazie. Jak dotąd w Gazie zginęło ponad 230 Palestyńczyków, a 1700 zostało rannych.

Obliczenia stojące za atakiem

Podobnie jak w przypadku wojny Jom Kippur , w nadchodzących tygodniach, miesiącach i latach zostaną podjęte liczne analizy i dochodzenia w sprawie błędów wywiadowczych, operacyjnych i politycznych, które umożliwiły rozwój ataku Hamasu. Atak najwyraźniej był początkowo niewykryty przez Izrael, a następnie przez wiele godzin napotykał niewystarczające lub nieprzygotowane siły izraelskie.

Podobnie jak w przypadku wojny z 1973 r., celowo wybrany termin szabatu i żydowskiego święta Sukkot dostarcza wstępnych, choć bardzo częściowych wskazówek na temat załamania się sytuacji.

Na tym etapie strategiczne kalkulacje Hamasu dotyczące przeprowadzenia ataku są niepewne. Jednakże zapewniona surowość izraelskiego odwetu wobec tej grupy – i w konsekwencji ludności cywilnej w Gazie – sprawia, że ​​prawdopodobne jest, że w grę wchodziły względy wykraczające poza zwykłą zemstę wet za wet.

 

Na przykład porywanie Izraelczyków w celu wymiany więźniów z bojownikami Hamasu przetrzymywanymi w Izraelu było w przeszłości jednym z najbardziej pożądanych celów operacji wojskowych tej grupy.

W 2011 r. pojedynczy izraelski żołnierz Gilad Szalit, przetrzymywany w niewoli w Gazie od 2006 r., został wymieniony na ponad 1000 więźniów palestyńskich. Wśród tych więźniów był Yahya Sinwar , obecny przywódca Hamasu w Gazie, który odsiedział 22 lata w izraelskim więzieniu.

Doniesienia o wzięciu do niewoli kilkudziesięciu Izraelczyków podczas weekendowego ataku – wielu z nich to cywile – sugerują, że mógł to być główny motyw ataku. Izraelskie siły specjalne uwolniły później nieznaną liczbę zakładników przetrzymywanych godzinami przez bojowników Hamasu w dwóch izraelskich miastach na południu .

Innym szerszym celem Hamasu mogło być podważenie trwających negocjacji między USA a Arabią Saudyjską w sprawie porozumienia o normalizacji stosunków między królestwem a Izraelem.

Udaremnienie tych rozmów byłoby znaczącym dobrodziejstwem dla Iranu, głównego zwolennika Hamasu, i jego sojuszników. Chociaż Teheran oświadczył, że wspiera ataki Hamasu na Izrael, w tym momencie nie jest pewne, czy Iran lub Hezbollah (grupa bojowników w Libanie, która ma coraz większe partnerstwo z Hamasem) otworzy w nadchodzących dniach dodatkowe fronty przeciwko Izraelowi.

Jakakolwiek eskalacja konfliktu ze strony Iranu lub Libanu byłaby wysoce problematyczna dla Izraela. To samo miałoby zastosowanie, gdyby wojna z Hamasem jeszcze bardziej zaostrzyła i tak już wysokie napięcie i gwałtowne starcia między Izraelem a palestyńskimi grupami bojowników na Zachodnim Brzegu.

Co może się wydarzyć dalej?

Nazwana „ Żelaznymi Mieczami ” odwetowa ofensywa Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie prawdopodobnie będzie trwała długo. Wyzwania, przed którymi stoi, są ogromne.

Oprócz konieczności przywrócenia zaufania izraelskiego społeczeństwa i wskrzeszenia zniszczonego izraelskiego odstraszania wojskowego przeciwko Hamasowi i innym wrogom, rząd premiera Benjamina Netanjahu będzie prawdopodobnie musiał uporać się z innymi zawiłościami:

  • los izraelskich zakładników
  • znacznie zwiększone ryzyko dla sił izraelskich w przypadku przeprowadzenia desantu naziemnego
  • groźba eskalacji na innych frontach, w tym w Libanie, na Zachodnim Brzegu i w miastach mieszanych żydowsko-palestyńskich w Izraelu.

Międzynarodowe wsparcie dla agresywnej operacji może również stać się trudne do utrzymania w obliczu rosnącej liczby ofiar wśród cywilów wśród Palestyńczyków.

Obecna fala przemocy ledwo się rozpoczęła, ale może okazać się najkrwawsza od dziesięcioleci – być może od wojny między Izraelem a Palestyńczykami w Libanie w latach 80. XX wieku.

Jak zauważono, Izraelczycy uznają za niezwykle ważne odzyskanie przez swój kraj zdolności odstraszania wojskowego przeciwko Hamasowi, co w oczach wielu może wymagać wojskowego przejęcia Gazy. Przyniosłoby to bardziej niszczycielskie skutki dla ludności cywilnej Gazy.

Dla wielu Palestyńczyków wydarzenia zorganizowane w ten weekend dały Izraelczykom mały przedsmak tego, jak wyglądało ich życie w ciągu dziesięcioleci okupacji. Jednak początkowe uroczystości prawdopodobnie wkrótce przerodzą się w gniew i frustrację, ponieważ liczba palestyńskich ofiar cywilnych będzie nadal rosła. Przemoc rodzi przemoc.

W krótkiej i średniej perspektywie trauma wynikająca z niespodziewanego ataku Hamasu z pewnością będzie miała doniosłe konsekwencje dla wewnętrznej polityki Izraela.

Jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić prawdopodobne długoterminowe skutki ataku na Izraelczyków i ich poczucie bezpieczeństwa. Ale jedno jest jasne: i tak już trudne perspektywy budowy zaufania między narodami izraelskimi i palestyńskimi właśnie otrzymały druzgocący cios.

W swoich wspomnieniach Bibi: Moja historia z 2022 r. Netanjahu opisał swoją decyzję podjętą podczas izraelskiej operacji „ Filar obrony ” przeciwko Hamasowi w 2012 r., mającą na celu uniknięcie izraelskiego ataku lądowego w Gazie.

Ostrzegł, że taki atak może pociągnąć za sobą setki ofiar w Siłach Obronnych Izraela i wiele tysięcy ofiar w Palestynie, czemu był stanowczo przeciwny. Dwukrotnie zezwolił na ataki naziemne (operacje „Płynny ołów” w 2008 r. i „Ochronna krawędź” w 2014 r .). Jednak w innych przypadkach, czasami w obliczu silnej presji, przeważały jego skłonności do ostrożności.

Prawdopodobnie trauma narodowa, jaka wydarzyła się w ten weekend i radykalny skład prawicowego rządu Netanjahu , sprawią, że w nadchodzących dniach bardzo trudno będzie mu wykazać się podobną powściągliwością.

Eyala Mayroza. Starszy wykładowca studiów nad pokojem i konfliktami na Uniwersytecie w Sydney

Autor

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Więcej od Autora